Bojownicy ISIS poinformowali, że w piątek, 6 października na południe od wsi Szejh Hilal w syryjskiej prowincji Hama bojownicy Państwa Islamskiego (ISIS) zestrzelili rosyjski śmigłowiec szturmowy Mi-28.
Według informacji podanych przez bojowników, śmigłowiec został ostrzelany z ziemi i gwałtownie osiadł na ziemi, gdzie był w dalszym ciągu ostrzeliwany, w wyniku czego zapalił się. Na temat losu załogi w komunikacie ISIS nie ma informacji.
Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło, że miał miejsce tego rodzaju incydent ze śmigłowcem w prowincji Hama, zastrzegło jednak, iż śmigłowiec zmuszony był przymusowo lądować z powodu problemów technicznych. Dodano, że załoga nie poniosła strat i że została ona ewakuowana przez grupę ratunkową na lotnisko, a także że ich życiu i zdrowia nic nie zagraża. Podkreślono, że śmigłowiec nie został ostrzelany z ziemi.
Z kolei źródła islamistów podały, że na pokładzie śmigłowca znajdował się generał-lejtnant Sił Powietrzno – Kosmicznych Rosji Aleksandr Juriewicz.
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!