Widok modlących się ludzi wywołuje w lewakach reakcje wręcz histeryczne. Można nawet powiedzieć, że zachowują się oni niczym diabeł polany wodą święconą. Oto pojawił się na Facebooku fotomontaż, który udostępnił między innymi twórca i pierwszy przywódca KOD Mateusz Kijowski. Przerobiono na nim zdjęcie, na którym modlący się tłum stoi tyłem do morza, przy czym dorobiono do niego martwego chłopca, który leży na plaży. To mały chłopczyk, 3-letni Syryjczyk, którego ciało w swoim czasie wyrzuciło morze na na turecką plażę.
„Fotomontaż robi więc spore wrażenie, z dopiskiem “Różaniec do granic” roznosi się w sieci.” – napisała Wirtualna Polska.
Przede wszystkim wrażenie robi to, że tak wielką eksplozję nienawiści i pogardy niemałej liczby osób wywołał widok modlących się katolików. Tak jak radością napawa fakt, że tak wielu ludzi wzięło udział w tej akcji, tak nie może nie napawać smutkiem postawa ludzi takich jak Kijowski.
Tylko bowiem człowiek pozbawiony jakichkolwiek zasad moralnych zdolny jest do tego, by w tak instrumentalny sposób wykorzystać śmierć tego małego Syryjczyka.
Jak wielką nienawiścią trzeba mieć przepełnione serce, by uczynić coś takiego?
Niestety, Kijowski w takiej postawie nie jest odosobniony, o czym świadczy ilość udostępnień i rodzaj części komentarzy. Dotyczy to także osób z portalu Wirtualna Polska, gdzie napisano między innymi:
„Fotomontaż z martwym 3-letnim Syryjczykiem wbija w fotel. Widać to po komentarzach, jakie zostawiają internauci. “To jest straszne. Ten mały chłopiec, bezwiednie, stał się symbolem… w swojej śmierci… Może tak trzeba, może szokowaniem trzeba otwierać oczy na hipokryzję tego co się dzieje. Stoją, modlą się, tyłem do świata…”, “Hipokryzja”, ” Jeśli chcesz być dobrym katolikiem, to kochaj bliźniego swojego jak siebie samego, a nie wybiorczo” – piszą. Ale Kijowskiemu za obrazek też się obrywa.”
Czy ludzie tam się wypowiadający „kochają bliźniego”? Wręcz przeciwnie – oni nienawidzą ludzi, którzy żyją obok nich. Odczuwają głęboką potrzebę dokuczenia tym ludziom. Odczuwają potrzebę sprawienia im przykrości, co wprawia ich wręcz w ekstazę. Tym bardziej niewiele obchodzi ich los Syryjczyków i innych tzw. uchodźców.
Takie bezduszne wykorzystanie śmierci tego małego chłopczyka świadczy najlepiej o ich kondycji moralnej. Ale czego spodziewać się po ludziach takich jak Mateusz Kijowski, który z własnymi dziećmi nie utrzymuje kontaktu i niewiele go one obchodzą? Czy uwierzy ktokolwiek w to, że byłby on w stanie szczerze pochylić się nad losem cudzych dzieci?
Tak naprawdę bowiem mamy do czynienia z egoistami, którzy nie mogą znieść widoku ludzi, którym zależy na czymś więcej niźli na zaspokajaniu swoich zachcianek i przyjemności, troszczących się o przyszłość swoich bliskich, swoich sąsiadów i znajomych, naszej Ojczyzny.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!