Noemi Hercowicz: Występuje Pani w obronie osób z zespołem Aspergera jako nierozumianych i odrzucanych przez egoistyczne społeczeństwo. W dniu 14 października mówiła Pani na temat duchowości „Aspich” podczas konferencji w Sejmie, wspólorganizowanej przez Narodową Organizację Kobiet…
W Sejmie występowałam jako matka syna z zespołem Aspergera i jako naukowiec. Podwójna perspektywa rodzi pewien konflikt – żadne teksty o charakterze naukowym, żadne badania czy analizy nie oddadzą w pełni funkcjonowania dziecka, a następnie młodego człowieka z ZA na co dzień. Chłodne, zobiektywizowane rozwiązania naukowe, proponowane przez osoby, które albo nie mają ZA, albo nie wychowywały „Aspiego” pozostaną zawsze niepełne.
Dbałość o umacnianie duchowości syna z ZA jest dlań zadaniem szczególnym, nabierającym złożonego wymiaru, gdy czyni to samotna matka. To jakby podwójne macierzyństwo – w wychowaniu dziecka z ZA i podwójne w wychowaniu jego rodzeństwa. Chłopiec wchodząc w wiek pytań również i tej sferze wyróżnia się na tle swoich rówieśników. Samotna matka musi zmierzyć się nie tylko z konsekwentnym wychowaniem ku wartościom, ale i objaśnianiem świata, za które w pełnej rodzinie odpowiedzialny jest przecież ojciec. Jako matka dziecka z ZA musiałam opanować nie tylko praktyczną umiejętność integracji sensorycznej, ale różnych innych form terapii. To też jest sprawdzian mojego własnego człowieczeństwa na co dzień.
Żeby wychować i zrozumieć młodego mężczyznę z zespołem Apergera, trzeba dogłębnie wejść w jego świat, z miłości i zaangażowania, być JAK APERGEROWIEC zachowując jednakoż własną tożsamość oraz siłę ducha, a także konsekwencję oraz świadomość wagi obowiązków.
Jego niezwykle dojrzały apel odczytałam po raz pierwszy podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej w Białymstoku, zorganizowanej pod patronatem merytorycznym International Institute of Resorative Reproductive Medicine oraz Międzywydziałowej Katedrę Teologii Katolickiej UwB.
Noemi Hercowicz: Czy mogłaby Pani przypomnieć najważniejsze przesłanie Pani syna?
Marta Cywińska: Nosiło ono tytuł „Apel do Homo Sapiens” i skierowane było do kobiet, które dopuściły się lub chciały dopuścić się aborcji.
„Mała istotka w brzuchu mamy zaczyna się rozwijać. Jest owocem miłości swych rodziców. Przebiera nóżkami i ssie kciuk. Żyje. Czuje. Kocha. I nagle zaczyna się źle czuć. Zaczyna cierpieć. W oczkach wzbierają łzy. I wydaje ostatnie tchnienie, choć nie oddychało samodzielnie. A matka ciesząc się z ulgi, słuchając podszeptów świata myśli tylko o swoim spokoju. Zaś drobna, krucha istotka, zdana tylko na mamę już nie żyje.(…) Jestem też przeciwny zabijaniu bezbronnych dzieci dla własnej wygody i niechęci do odpowiedzialności. Jest to nieludzkie i kobiety które chciały śmierci swojego dziecka, nie są godne zaufania. Skoro bowiem zabiły swe dziecko, to czy nie zabiją nas, gdy będzie im to na rękę?
Noemi Hercowicz: Skąd pochodzi pojęcie „zespół Aspergera”?
Marta Cywińska:i Zostało wprowadzone i zapoczątkowane dzięki austriackiemu pediatrze Hansowi Aspergerowi. W 1944 roku opisał on pewien powtarzający się ciągły układ zdolności i zachowań występujących przede wszystkim u chłopców w aspekcie lingwistycznym, społecznym oraz poznawczym. Były to m. in.: umiarkowana zdolność budowania więzi, brak empatii, jednostronne komunikowanie się, ograniczona motoryka, fascynacja wąską dziedziną.
Współcześnie zespół Aspergera wymaga jeśli nie przedefiniowania, to przynajmniej uzupełnienia ze wskazaniem nie tyle proweniencji, co zbioru wskazówek wychowawczych dla nauczycieli, członków rodzin oraz grupy rówieśniczej. Zespół Aspergera niekiedy przybiera nazwę „wysoko funkcjonującego autyzmu. W przypadku zespołu Aspergera do piątego roku życia dziecka niemożliwe jest postawienie diagnozy ze względu na bardzo dyskretne i mało charakterystyczne objawy, które ujawniają się w okresie wczesnego dzieciństwa. „Mali aspergerowcy” wykazują zachowania podobne do dzieci autystycznych, tyle, że komunikują się w sposób znacznie swobodniejszy. Już w wieku przedszkolnym „Aspi” ma widoczne problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami i wycofuje się w obszar własnych zainteresowań. Jego zabawy polegają najczęściej na układaniu, porządkowaniu. Fascynują go najczęściej fikcyjni bohaterowie z kreskówek i komiksów: Batman, Superman. Charakteryzuje go niezdolność odczytywania sygnałów społecznych oraz problem z zaakceptowaniem zmian, począwszy od elementów wystroju wnętrza po zmianę rytmu dnia. Aspi ma swoiste poczucie humoru, niezwykle intelektualne, wręcz sarkastyczne.
Noemi Hercowicz: Jak można pomóc dziecku z ZA?
Marta Cywińska: Istotne jest wspieranie rozwoju dziecka przez wielozmysłową stymulację psychomotoryczną oraz społeczną, jak również pomoc w kuracji zaburzeń rozwoju. Głównym elementem, na którym się bazuje, jest ruch, który w znaczący sposób wpływa na świadomość przestrzeni i własnego ciała, nawiązywanie bliskiego kontaktu z innymi ludźmi. Potrzeba mu morza…ba! Oceanu bezwarunkowej miłości! Wszak Aspi na co dzień daje nam również lekcję niebywałej miłości, zupełnie jak zagubiony w skomplikowanej relacji z Różą Mały Książę:
– Nie powinienem jej słuchać – zwierzył mi się któregoś dnia – nigdy nie trzeba słuchać kwiatów. Trzeba je oglądać i wąchać. Mój kwiat napełniał całą planetę swoją wonią, lecz nie umiałem się nim cieszyć. Historia kolców, która tak mnie rozdrażniła, powinna rozczulić…
Marta Cywińska: Pogłębianie duchowości aspergerowców jest również pogłębianiem duchowości rodzica, terapeuty czy nauczyciela. Należy ich wspomagać w wielokrotnym powtarzaniu formuł liturgicznych, modlitw, cierpliwie odpowiadać na zadawanie przez nie te same pytania w oczekiwaniu na te same formuły odpowiedzi. Komunikaty kierowane do aspergerowców powinny być krótkie, precyzyjne ilustrowane prostymi rysunkami. To oczywiście tylko muśnięcie tak obszernego tematu.
Noemi Hercowicz: Mam ogromną nadzieję, że jeszcze wrócimy do niego wrócimy. Dziękuję serdecznie.
____
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!