Polski artysta malarz, Emanuel Kaja, stworzył kompozycję, która odnosi się do obecnej sytuacji w Polsce, a także czytelnie nawiązuje do naszej historii. Autor wskazuje na analogie między różnymi próbami wykorzenienia polskiej tożsamości narodowej, zarówno ponad 200 lat temu jak i obecnie. Zwraca też uwagę na to, jak poczynania wielu sfer – mianujących się dzisiejszą opozycją, są zaskakująco podobne, niemal identyczne z działaniami spisku w Targowicy.
Te same atrybuty – czyli działalność antypolska
Emanuel Kaja komentując swoją pracę wyjaśnia:
– To nie jest deklaracja polityczna. Nie jestem ani nie czuję się związany z żądną formacją polityczną. Natomiast od momentu wygrania wyborów prezydenckich i parlamentarnych przez PiS obserwujemy, zarówno w Polsce jak i poza jej granicami, potężne natężenie działań propagandowych wymierzonych, w gruncie rzeczy przeciwko naszemu krajowi. (…) Różne kwestie urastające, często sztucznie, do rangi swoistego “sporu politycznego” są najczęściej niczym więcej, jak wymyślanymi na szybko pretekstami, których zasadniczy cel nie ma nic wspólnego z głośno wykrzykiwanymi postulatami np. rzekomej “obrony konstytucji” czy “wolności obywatelskich”. Dlaczego porównanie do targowicy? Ponieważ, cofając się do roku 1792 z zaskoczeniem można stwierdzić, jak duża analogia istnieje między poczynaniami, postawą a nawet hasłami wypowiadanymi wówczas przez przedstawicieli zdradzieckiej konfederacji, a obecnym ruchem związanym z KOD-em i tzw. “opozycja totalną” – mówi Kaja.
Artysta wskazuje na podstawowe zbieżności: sygnatariusze targowicy nie zamierzali poddać się prawom ustanowionym przez Konstytucję 3 Maja i wypowiadali posłuszeństwo legalnej władzy, a swoje działania legitymowali rzekomą potrzebą “obrony zagrożonej wolności”. Co więcej, zarówno wtedy jak i dzisiaj, zabiegano o zewnętrzną interwencję w niezawisłość Państwa Polskiego, co aktualnie odbywa się m.in. w postaci nacisków wywieranych za pośrednictwem zagranicznych koncernów medialnych, Komisji Europejskiej i wielu innych form lobbingu – w tym zwłaszcza, bardzo silnego w polskich mass mediach, kapitału niemieckiego.
O naszej historii, chrześcijaństwie i próbach wytępienia polskości
Autor odnosi się też do kwestii polskiej tradycji i wynikającej z tego naszej tożsamości narodowej, a także istotnego związku religii z naszą historią:
– Chcę zwrócić uwagę również na inny aspekt łączący ówczesną i dzisiejszą targowicę. W XVIII w. bezpośrednim efektem działań zdrajców był drugi rozbiór, a dwa lata później trzeci rozbiór Polski. W ten sposób nie tylko wymazano nasz kraj z mapy Europy ale przede wszystkim próbowano zatrzeć ślad po naszej tradycji i zupełnie wytępić polską tożsamość narodową. Stąd brutalna germanizacja i rusyfikacja prowadzona na zajętych terenach. Dzisiaj rolę działań mających oderwać nas od naszych korzeni stanowią m.in. próby zmarginalizowania historycznej roli i zasług Kościoła katolickiego i intensywne próby wypierania go z przestrzeni społecznej. W parze z tym zjawiskiem idą też różne dziwne i sztuczne inicjatywy adaptowania na naszym polskim gruncie modnych od pewnego czasu w zachodniej Europie zwyczajów i tendencji. Dla jasności, bo często niesłusznie jest to wrzucane do przysłowiowego “jednego kotła” z innymi kwestiami, nie chodzi o brak tolerancji ani ksenofobię, ale o bardzo szkodliwe działania, jakimi są inicjatywy próbujące oderwać nas od własnej historii. Nie chodzi o to, że wszyscy Polacy mają być teraz katolikami, ale o niewymazywanie z naszej obecnej rzeczywistości elementów, które wynikają właśnie z wielowiekowej tradycji – zaznaczył Emanuel Kaja.
Polski orzeł z krzyżem w koronie
Następnie artysta wskazuje, że nie ma znaczenia fakt czy jest się np. prawosławnym, katolikiem, protestantem czy ateistą. Nie powinno mieć to żadnego wpływu na zasadniczą świadomość, że nasza tożsamość narodowa wynika z ponad tysiącletniego związku Polski z chrześcijaństwem. Przypomina, że to przecież podstawowe fakty z historii. Od zarania państwowości, od Chrztu Polski religia była nie tylko istotnym elementem splecionym z naszą tkanką społeczną, ale stanowiła także o geopolitycznej sytuacji kraju i niejednokrotnie Europy. Spośród wielu przykładów przywołuje m.in. bitwę pod Wiedniem, kiedy odsiecz Jana III Sobieskiego zatrzymała ekspansję islamu na resztę kontynentu. Wtedy to polska armia, mająca na sztandarach orła z krzyżem w koronie, odwróciła bieg losów w tej części świata. Wypieranie się tego pod wpływem zachodniej “mody”, czy opacznie rozumianej poprawności politycznej, jest tożsame z wymazywaniem naszej tradycji, tak jak niegdyś, właśnie na skutek targowicy, robiono to za pomocą germanizacji i rusyfikacji.
Podsumowując wypowiedź Kai, heroiczna postawa naszych dziadków, pradziadków i prapradziadków, którzy przez dziesiątki lat walczyli o wolną ojczyznę, wynikała bezpośrednio z wartości opartych na polskiej tożsamości narodowej, której integralny element stanowiła religia. Dlaczego teraz mielibyśmy o tym zapomnieć? To przecież jak wyrzekanie się nie tylko własnego pochodzenia, kultury i historii, ale nawet własnej rodziny.
Opracowanie: Kajetan Soliński
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!