Głosowanie nad skrajnie lewicowym projektem ustawy liberalizującej prawo aborcyjne wywołało ogromną burzę w opozycji. Władze Platformy Obywatelskiej wykluczyły wczoraj z klubu troje posłów, którzy zagłosowali za odrzuceniem projektu. Od razu pojawiły się spekulacje o ich możliwym przejściu do PiS.
Projekt proaborcyjny z miejsca trafił do śmietnika, głównie za sprawą nie wzięcia udziału w głosowaniu przez dużą grupę posłów Nowoczesnej i PO. Do tego, aby projekt był dalej procedowany w komisji sejmowej zabrakło zaledwie 9 głosów. Co więcej, nawet ponad 50 posłów PiS-u z Jarosławem Kaczyńskim na czele głosowało za dalszymi pracami.
Wściekłość feministek obróciła się więc przeciwko opozycji, a ta postanowiła ukarać swoich posłów. Zarówno Nowoczesna, jak i PO. W tej drugiej partii władze posunęły się jednak dalej, bo postanowiły usunąć ze swoich szeregów trójkę posłów: Marka Biernackiego, Joannę Fabisiak oraz Jacka Tomczaka.
Niemal od razu pojawiły się spekulacje o ich możliwym dołączeniu do Prawa i Sprawiedliwości lub do ugrupowania Jarosława Gowina. Wszystko przecięła jednak rzeczniczka PiS, Beata Mazurek. Żadnych transferów nie planujemy, żadnych rozmów nie prowadzimy, mówię o Prawie i Sprawiedliwości. Natomiast co robią nasi koalicjanci, tego nie wiem. – stwierdziła. Wciąż więc pozostaje otwarty wariant powiększenia ugrupowania Gowina.
Źródło: medianarodowe.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!