6 stycznia 1945 roku w KL Auchwitz został powieszony mój dziadek, por. Konstanty Kempa ps. „Tadeusz”, oficer 11 pułku piechoty Wojska Polskiego, szef Oddziału VI sztabu Inspektoratu Katowickiego AK i zarazem szef siatki terenowej „Sekcji Zachodniej” Departamenu Informacji i Prasy Delegatury Rządu. W oczekiwaniu na egzekucję napisał do swoich rodziców, a moich pradziadków gryps:
6 l 1945 Najukochańsi Rodzice, jestem po wyroku – za parę godzin, a może minut mnie zabiją. Proszę Was, nie rozpaczajcie. Życie daję za Ojczyznę. Bóg ostatnie chwile naprawdę daje mi dobre, bo duchowo jestem silny. Przyjąłem w Nowy Rok Komunię świętą, tak, że idę na śmierć pojednany z Bogiem. Proszę Was, módlcie się dużo za mnie… Mamo, opiekuj się dobrze i wychowuj Krysieńkę i Stasieńka, aż moja kochana Lusia wróci. Żyjcie szczęśliwie razem z wszystkimi pozostałymi. Żegnajcie z Bogiem i Wy kochani teściowie, krewni, żegnajcie dziateczki, moje małe sierotki. Żegnaj Bolku i Stefcio, szwagrowie i szwagierki. Najukochańsza Lusieńko! Do końca mojego życia myślę o Tobie, bo tylko Ciebie jedyną moją kocham nade wszystko. Żegnaj. Zostań z Bogiem. Duch mój będzie zawsze z Tobą i dziateczkami. Lusieńko, bądź silną. Daj dzieciom moje nazwisko, staraj się o nie. Żyj beztrosko z Bogiem. Mam silną wiarę w Boga i Przeczystą Panienkę. Żegnajcie z Bogiem. Mąż, ojciec, syn, brat, zięć i szwagier Kostek
Lusia to moja babcia. Po aresztowaniu przez gestapo więziono ją w Polizei-Ersatz-Gefängnis Myslowitz. Wspomniany tu Staś, to mój tato. W chwili, gdy jego ojciec prowadzony był na śmierć, miał niespełna dwa lata. Jego siostra, Krysia, jest od niego o rok młodsza – urodziła się już po aresztowaniu swojego ojca, a mojego dziadka…
Większość straconych w dniu 6 stycznia 1945 roku została rozstrzelana, kilku, w tym mojego dziadka, powieszono. Sądowi, który skazał mojego dziadka na karę śmieci, przewodniczył Johannes Thümmler, szef katowickiego gestapo. Mój dziadek był jedną z tysiąca osób skazanych na śmierć przez Thümmlera,
Po wojnie władze PRL kilka razy występowały z wnioskiem o jego ekstradycję, ale każdorazowo były one odrzucane. Między innymi w latach sześćdziesiątych Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Katowicach prowadziła przeciwko niemu śledztwo, po zakończeniu którego materiał dowodowy przedstawiono prokuraturze niemieckiej. Pod koniec lat siedemdziesiątych prokuratura w Stuttgarcie sprawę przeciwko Thümmlerowi zawiesiła, gdyż „nie znaleziono dowodów, aby naruszył on prawo lub by działał z niskich pobudek”.
Władze polskie także po przemianach ustrojowych nie ustawały w wysiłkach, by go osądzić. Ostatecznie prokuratura w Stuttgarcie w pierwszych miesiącach 2002 r. umorzyła śledztwo przeciwko podejrzanemu o popełnienie zbrodni byłemu szefowi gestapo w Katowicach Johannesowi Thümmlerowi. Prokurator Kurt Schrimm, kierownik centralnego urzędu ds. ścigania zbrodni nazistowskich w Ludwisburgu powiedział: „Nie będzie aktu oskarżenia przeciwko Thümmlerowi, nie znaleźliśmy żadnych dowodów”. Prawie 96-letni Thümmler, mieszkający w ostatnich latach swojego życia w Eriskirch nad Jeziorem Bodeńskim, nigdy nie został ukarany. Zmarł w Niemczech w maju 2002 r.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!