Dzisiejsze protesty feministek okazały się frekwencyjną klapą. Zresztą same organizatorki najwyraźniej spodziewały się, że tak będzie, o czym świadczą błagalne posty na Facebooku świadczące, że może nie mieć kto trzymać transparentów:
Wśród uczestniczek, ale i uczestników, bowiem znaleźli się i panowie, walczący o takie „prawa” kobiet, jak niczym nieskrępowane prawo do aborcji, przeważały osoby, które raczej z tegoż „prawa” osobiście nie skorzystają.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!