Trwają próby uratowania przed upadłością Stoczni Gdańskiej. Wczoraj odbyło się tam spotkanie przedstawicieli agencji rządowych z kierownictwem i stroną społeczną reprezentującą interesy pracowników zakładu.
Rozmowy dotyczyły przyszłości Stoczni i biznesowych pomysłów rządu na poprawę jej sytuacji.
Agencja Rozwoju Przemysłu, która posiada niespełna 19 proc. akcji spółki, prowadzi rozmowy ze stroną ukraińską w celu odkupienia udziałów i objęcia pakietu kontrolnego.
Marcin Chludziński, prezes zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu, wskazał, że uporządkowanie sytuacji właścicielskiej jest konieczne, aby przeprowadzić skutecznie proces restrukturyzacji Stoczni.
Dodał, że konieczne jest również doinwestowanie spółki i odbudowanie jej pozycji rynkowej.
– Żeby to zrobić, potrzeba czasu. Nie od razu da się budować statki w Stoczni Gdańskiej z tego powodu, że od dziesięciu lat się ich nie buduje. Mamy doświadczenie – jako Agencja Rozwoju Przemysłu – w restrukturyzacji takich firm. Wiemy, jak to robić, ale żeby to robić, musimy mieć kontrolę operacyjną. Nie możemy włożyć pieniędzy w coś, co nie jest nasze i nad czym nie ma kontroli, dlatego że te pieniądze mogą wypływać z dziurawego worka – powiedział Marcin Chludziński.
Jak informowali przedstawiciele Agencji Rozwoju Przemysłu, najbliższe tygodnie powinny przynieść wiążące decyzje dotyczące przyszłości Stoczni.
W przypadku braku porozumienia z ukraińskimi właścicielami spółki Agencja chce utworzyć tzw. stocznię techniczną na terenie Pomorskiej Strefy Ekonomicznej.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!