Sodomici, euroentuzjaści, ślązakowcy i wszyscy, którym nie podoba się Polska, złączyli się dziś, by wspólnie demonstrować w Katowicach przeciwko… faszyzmowi i rasizmowi. Tłumów ta groteskowa akcja nie zgromadziła, choć organizacji, które zadeklarowały w niej swój udział, było sporo. Najwyraźniej zabrało ludzi do trzymania transparentów…
„Marzę o Polsce która będzie szanowała Ślązaków. Marzę, żeby w Katowicach chłopaki mogły iść za rękę i sobie okazywać uczucia nie bojąc się, że ktoś ich pobije. Marzę o Polsce, która będzie przyjmowała uchodźców” – plotła posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej w rozmowie z portalem „Silesion”.
„Zaś sie we Polsce robi Żyda za wroga. A ten kto jest antysemita ten jest barbarzyńca. Bydymy godać „Niy” do ksenofobii!” – mówił Marcin Musiał.
Za przejaw faszyzmu uczestnicy tego skromnego zgromadzenia wskazali to, iż rząd Prawa i Sprawiedliwości nie chce wpuszczać do Polski imigrantów, którzy ubogaciliby nasz kraj. Skandowano: „Uchodźcy mile widziani”.
„Ludzie rodzą się do miłości. Do tolerancji. Jeśli ludzie gardzą innymi znaczy ze do tej nienawiści są wychowywani” – stwierdził Jarosław Makowski z PO.
„Organizujemy Marsz, bo chcemy żyć w kraju, w którym każdy może być sobą. Wyrazimy nasz sprzeciw wobec podziałów na lepszych i gorszych. Wszyscy jesteśmy równi. Sami możemy decydować o sobie” – stwieredziła Alicja Dobija, organizatorka.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!