Tysiące Chorwatów wzięły w sobotę udział w demonstracji przeciwko ratyfikowaniu przez władze Konwencji Stambulskiej – tak zwanej antyprzemocowej – upatrującej w rodzinie źródła przemocy skierowanej przeciwko kobietom i wzywającej do wykorzeniania „stereotypów” związanych z płcią, czyli tradycyjnych ról rodzinnych i społecznych.
Organizacje społeczne, w tym prorodzinne i religijne od wielu dni apelowały o dołączenie do demonstracji, która rozpoczęła się przed południem na placu Ofiar Faszyzmu w Zagrzebiu. Stamtąd zgromadzeni mieli udać się przed siedziby rządu i parlamentu przy placu Świętego Marka, jednak ostatecznie, ze względu na ogromną frekwencję, zakończyli przemarsz na placu Bana Jelačića.
„Sprzeciwiamy się ratyfikacji Konwencji Stambulskiej, gdyż narzuca ona ideologię gender, próbuje na nowo zdefiniować tożsamość narodu chorwackiego, nakładając ogromne zobowiązania ekonomiczne” – zwracali uwagę współorganizatorzy z inicjatywy U Ime Obitelji („W imieniu rodziny”). Obrońcy tożsamości małżeństwa ostrzegali, iż wraz z podpisaniem konwencji władze zobowiążą się do przeznaczania ogromnych nakładów finansowych na rzecz gremiów narzucających państwom wprowadzanie przepisów utrzymanych w duchu gender.
Gordana Turić, poseł pierwszej i drugiej kadencji, mówiła do zebranych, odnosząc się do ogromnych ofiar poniesionych przez naród nie tak dawno walczący o swoją wolność. – Dzisiaj znów jesteśmy w niebezpieczeństwie w postaci ratyfikacji Konwencji Stambulskiej. (…) W niektórych ważnych kwestiach jest ona po prostu niezgodna z chrześcijaństwem. Są w niej umiejętnie skryte rzeczywiste intencje, które skłoniły mnie by zabrać głos w obronie chorwackich rodzin, by ochronić chrześcijańskie wartości – mówiła polityk.
Demonstranci przynieśli ze sobą wiele narodowych flag oraz transparentów z hasłami, między innymi: „Nie dla Konwencji Stambulskiej w Chorwacji”, „Stop przemocy wobec Chorwatów”, „Jestem ojcem, a nie Rodzicem 2”.
Odnosząc się do wysokiej frekwencji, John Vice Batarelo ze stowarzyszenia Vigilare zauważył, że organizatorom udało się zgromadzić wielu ludzi potrafiących czytać i zdających sobie sprawę, że właściwy sens Konwencji Stambulskiej niezbyt dobrze pokrywa się z tym, co mówi o niej rząd. – Treść konwencji będzie miała duży wpływ na Konstytucję, prawa i nasze dzieci. Dlatego prosimy tak zwany rząd demokratyczny, aby nie ratyfikował konwencji. Żaden mądry polityk nie zignoruje faktu, że tysiące ludzi wyjdzie na ulicę – mówił Batarelo.
Konwencja Stambulska, podpisana między innymi przez Polskę i dotychczas wciąż niewypowiedziana, zakłada między innymi, że jej strony „podejmą działania niezbędne by promować zmianę społecznych i kulturowych wzorców zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn”.
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!