Felietony

Krzycząc „Allahu Akbar”, zadźgał dwie osoby, a trzecią ranił, ale nie poniesie konsekwencji

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

„Francuz”, który – krzycząc „Allahu Akbar” – zadźgał nożem dwoje brytyjskich turystów w schronisku młodzieżowym w Australii, uznany został za niepoczytalnego w chwili ataku i w związku z tym nie stanie przed sądem.

30-letni Smail Ayad w sierpniu 2016 roku wyciągnął z łóżka 20-letnią Mię Ayliffe-Chung i kilkakrotnie dźgnął ją nożem. Dźgnął także w nogę kierownika schroniska, gdy ten podjął próbę interwencji.

Następnie Ayad wyskoczył z balkonu, doznając przy tym licznych złamań, po czym dźgnął psa właściciela schroniska. Następnie wrócił do pokoju Ayliffe-Chung i tam dźgnął on nożem 30-letniego Thomasa Jacksona, który próbował stanąć w jej obronie.


Mia Ayliffe-Chung


Thomas Jackson

Przed sądem Ayad stwierdził, że jest celem międzynarodowego spisku, w który zaangażowanych jest 50 miejscowych farmerów i pracowników schroniska, którzy planowali go zabić i spalić jego ciało w piecu do pizzy. Ayad podczas ataku krzyczał „Allahu Akbar”, ale policja szybko doszła do wniosku, że atak nie miał podłoża terrorystycznego.

Postępowanie karne przeciwko Ayadowi zostało umorzone z uwagi na to, iż stwierdzono, że jest on osobą chorą, cierpiącą na schizofrenię paranoidalną.

/telegraph.co.uk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!