W przypadku uderzenia Stanów Zjednoczonych na Syrię Rosja podejmie w odpowiedzi wszelkie kroki polityczno-dyplomatyczne, a także konieczne działania militarne, powiedział dziś na plenarnym posiedzeniu kierownictwa frakcji parlamentarnej „Jedna Rosja” przewodniczący komisji parlamentarnej Dumy Państwowej ds. Obrony gen. Władymir Szamanow. Podkreślił on, że Rosja nie pozostawi bez odpowiedzi jakichkolwiek bezprawnych działań.
– Polityka podwójnych standardów doszła do głosu. Tak więc partia „Jedyna Rosja” otwarcie deklaruje, że zostaną podjęte wszelkie kroki polityczno-dyplomatyczne, a jeśli okaże się to konieczne, także militarne – powiedział Szamanow.
Przypomnijmy, że 8 kwietnia organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny na szpital we Wschodniej Gucie, w którym miało zginąć co najmniej 41 osób. Do ataku chemicznego miało dojść w sobotę w nocy w mieście Duma we Wschodniej Dumie.
Prezydent USA Donald Trump oświadczył tego samego dnia, że prezydent Syrii Baszar el-Asad słono zapłaci za atak chemiczny. Nazwał również syryjskiego przywódcę „zwierzęciem” oraz oskarżył Rosję i Iran o wspieranie go.
„Wielu zginęło, w tym kobiety i dzieci, w bezmyślnym ataku CHEMICZNYM w Syrii. Miejsce okrucieństwa jest zablokowane i otoczone przez wojsko syryjskie, powodując, że jest całkowicie niedostępne dla świata zewnętrznego. Prezydent (Władimir) Putin, Rosja oraz Iran odpowiadają za wspieranie Asada. (Asad) Słono za to zapłaci” – napisał Trump na Twitterze.
Many dead, including women and children, in mindless CHEMICAL attack in Syria. Area of atrocity is in lockdown and encircled by Syrian Army, making it completely inaccessible to outside world. President Putin, Russia and Iran are responsible for backing Animal Assad. Big price…
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 8 kwietnia 2018
Do decydującej rozprawy ze Wschodnią Gutą, enklawą leżącą na północny-wschód od Damaszku, która wciąż pozostawała w rękach dżihadystów, syryjskie siły rządowe przystąpiły 18 lutego i w następstwie ciężkich i krwawych walk, które trwały z górą miesiąc, zajęły ok. 90% jej powierzchni. 23 marca skapitulowali bojownicy ugrupowania „Ahrar asz-Szam”, otoczeni w mieście Harasta, Bojownicy, w liczbie ok. 2 tysięcy, zdawszy broń ciężką i maszynową, a także członkowie ich rodzin ewakuowani zostali do prowincji Idlib, która pozostaje pod kontrolą rebeliantów.
Dżihadyści utrzymali się jedynie w dwóch niewielkich „kotłach”.
W obliczu niechybnej klęski otoczeni w „kotle południowym” rebelianci zgodzili się opuścić wschodnią Gutę, zdając ciężką broń oraz broń maszynową, po czym oni także zostali ewakuowani do prowincji Idlib. W sumie w okresie od 24 marca do 31 sierpnia z miejscowości Erbin, Dżaubar, Ajn-Terma i Zamalka ewakuowano do prowincji Idlib 41.126 osób – w tym ok. 7 tys. bojowników ugrupowań „Fajlah-al-Rahman” i „Dżebhat an-Nusra” oraz ok. 34 tys. członków ich rodzin. Niezależnie od tego zrujnowaną Wschodnią Gutę opuściło wówczas przeszło 153 tysiące osób cywilnych.
Na placu boju pozostali już tylko bojownicy ugrupowania „Dżejsz al-Islam”, pod kontrolą których znajdowało się miasto Duma z przyległościami. Ale 1 kwietnia także część bojowników z Dumy zdecydowała się kapitulować, z tym że zostali oni wywiezieni nie do prowincji Idlib, ale do Dżarbalusu w prowincji Aleppo, na tereny kontrolowane przez wojska tureckie, graniczące z Syryjskim Kurdystanem. W wyniku tego w okresie do 4 kwietnia skorzystało z tego ok. 4 tysięcy islamistów.
Ale większość bojowników ugrupowania „Dżejsz al-Islam” odmówiła ewakuacji i wciąż zajmowała stanowiska w mieście Duma i jego okolicach, a co więcej w dniu 5 kwietnia ostrzelano z zajmowanych przez nich pozycji konwój humanitarny na przedmieściach Harasty.
W odpowiedzi syryjskie siły rządowe odpowiedziały huraganowym ogniem artyleryjskim, po czym przystąpiły do szturmu, atakując miasto od strony południowo-zachodniej. Syryjskie siły rządowe zdołały posunąć się na kilometr, tak na kierunku południowym, jak i wschodnim – na obszarach rolniczych Al-Rajhan oraz w okolicach szkoły al-Farabi.
Niezależnie od tego wojska rządowe przeprowadziły szereg nalotów lotniczych na przedmieściach Dumy.
Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła władze syryjskie, że w trakcie tych działań została użyta broń chemiczna. Według SAMS bomba chlorowa uderzyła w miejscowy szpital, zabijając sześć osób; w drugim ataku na pobliski budynek mieszkalny miało zginąć 35 osób.
Natomiast Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka potwierdza jedynie, że w Dumie 11 osób zginęło, na skutek uduszenia dymem z broni konwencjonalnej. Dyrektor tej organizacji Rami Abdulrahman powiedział, że nie jest w stanie potwierdzić, czy syryjskie wojsko użyło broni chemicznej. Dodał, że 70 osób miało kłopoty z oddychaniem.
Tymczasem 8 kwietnia, późnym wieczorem udało się doprowadzić do zawieszenia broni w tym ostatnim punkcie Wschodniej Guty, wciąż pozostającym pod kontrolą rebeliantów sunnickich, jakim jest Duma. Bojownicy „Dżejsz al-Islam” zgodzili się opuścić zajmowane pozycje i ewakuować ze Wschodniej Guty.
Wczoraj rozpoczęła się ich ewakuacja poprzez korytarz humanitarny funkcjonujący w rejonie El-Wafidin. Do ewakuacji bojowników oraz członków ich rodziny podstawiono kolumnę złożoną ze 100 autobusów celem wywiezie pierwszej ich partii. W sumie planowane jest wywiezienie do 8 tysięcy bojowników i około 40 tysięcy członków ich rodzin.
Tymczasem ku wybrzeżom Syrii zdążają amerykańskie okręty:
Okręty amerykańskie zmierzają ku wybrzeżom Syrii, rosyjskie samoloty śledzą ich ruchy
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!