Zapytani o żyjącą współcześnie osobę, owładniętą żądzą panowania nad ludzkimi umysłami, większość z nas bez wahania wskaże George’a Sorosa. Tym większy niepokój muszą wywoływać doniesienia, że ten amerykański miliarder żydowskiego pochodzenia szykuje się do kontrolowania treści, które umieszczamy na Facebooku.
Oto bowiem portal „Breitbart” poinformował, że Facebook pracuje właśnie nad wprowadzeniem mechanizmu oznaczania, czy dana wiadomość jest prawdziwa.Mają go w tym wspomagać lewicowe fundacje wspierane przez George’a Sorosa i innych lewicowych fundatorów.
Facebook zaprezentował, jak będzie wyglądał system zgłaszania „fałszywych wiadomości” i „fałszywych alarmów”.
The International Fact-Checking Network (IFCN) opracował już kodeks pięciu zasad weryfikacji prawdziwości wiadomości:
1) Zobowiązanie do braku stronniczości i rzetelności.
2) Zobowiązanie do przejrzystości źródeł
3) Zobowiązanie do przejrzystości finansowania
4) Zobowiązanie do przejrzystości metodologii wybierania i korekty newsów.
5) Zobowiązanie do otwartej i szczerej korekty
Z pozoru zdaje się to być jak najbardziej słuszne. Bo czyż nie jest rzeczą pożądaną wykluczenie z przestrzeni publicznej kłamstw i pomówień? W rzeczywistości jednak skutek będzie taki, że cenzura wkroczy tam, gdzie dotąd jej macki nie sięgały – jak napisano na portalu wpolityce.pl, przypominając kasowanie na Facebooku kont związanych z Ruchem Narodowym, a także to, co dzieje się z Wikipedią, gdzie osoby odpowiedzialne za treść, mogą ją modyfikować.
Inżynierowie naszych dusz i sumień nie mogą bowiem pozwolić, byśmy sami decydowali o tym, co chcemy czytać, byśmy samodzielnie starali się poszukiwać drogi do prawdy. Oni po prostu czują się w obowiązku, by nas w tym wyręczyć…
Dlatego warto kupować czasopisma takie jak Magna Polonia https://www.magnapolonia.org/sklep/produkt/magna-polonia-numer-22016/
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!