Sekretarz prasowy prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, wyraził dziś nadzieję, że nieobecność prezydenta Białorusi, Alaksandra Łukaszenki, na odbywających się dziś w Petersburgu szczytach Eurazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej oraz Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym nie wstrzyma procesów integracyjnych.
O sprawie pisaliśmy wczoraj:
– Co do nieobecności prezydenta Białorusi, to de facto nie przeszkodzi to w rozwiązaniu kluczowych spraw związanych z integracją – stwierdził Pieskow. – Ponieważ, co raz jeszcze powtórzę, wszystkie dokumenty, które będą dziś podpisywane, były wcześniej w pełni uzgodnione w trakcie negocjacji z naszymi białoruskimi partnerami. Tak więc podpisane dokumenty zostaną po prostu skierowane następnie do Mińska, aby Alaksandr Grigoriewicz [Łukaszenka] mógł je tam podpisać.
W tym miejscu przypomnijmy, że Łukaszenka po ostatnich rozmowach zapowiedział, że nie podpisze Kodeksu Celnego w takim kształcie, uzależniając złożenie podpisu pod tym dokumentem od wniesienia doń szeregu poprawek uwzględniających interesy Białorusi. Pieskow zdaje się jednak nie przyjmować tego do wiadomości.
– Wiecie, że Białoruś była i pozostaje naszym najbliższym sojusznikiem, jesteśmy państwem sojuszniczym – cytuje słowa Pieskowa Agencja RIA Novosti. – To jeden z naszym z bardzo ważnych partnerów we wszystkim kwestiach międzynarodowych, we współpracy handlowo – gospodarczej.
Tymczasem portale białoruskie pełne są informacji o coraz to nowych polach konfliktów na linii Moskwa – Mińsk. Portal naviny.by wraca dziś do pytania, czy Rosja zdecyduje się na podjęcie kroków militarnych przeciw Białorusi, która wyraźnie stara się wydostać spod kurateli Moskwy.
/RIA Novosti, naviny.by/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!