Wczesnym popołudniem w sobotę z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju wycofano górników po silnym wstrząsie, do którego doszło tam około godz. 11. Nie ma kontaktu z siedmioma pracownikami. Wraz z czterema innymi osobami przebywali w rejonie, gdzie doszło do wstrząsu. W kierunku zaginionych ruszyła ekipa ratunkowa. Równiolegle trwa wentylowanie zakładu; w krytycznym momencie stężenie metanu sięgało 56-58 proc.
Do wstrząsu doszło tuż przed godz. 11, 900 m pod ziemią. Od godziny 11.25 trwa akcja ratunkowa. Na dole pracuje osiem zastępów ratowników górniczych. W stronę miejsca wstrząsu, gdzie pracowali zaginieni, ruszyli przed godziną 15. Mają do przebycia 1300 metrów. Rozpoczęcie akcji opóźniało wysokie stężenie metanu, dochodzące do 56-58 proc., około godz. 15 spadło do 40 proc.
Rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) Katarzyna Jabłońska-Bajer poinformowała, że w chwili wstrząsu na dole w kopalni pracowało 250 osób. Ewakuowano wszystkich, oprócz siedmiu górników pracujących na tzw. przodku w grupie 11 osób. Czterem osobom udało sie wydostać na powierzchnię.
Załoga prowadzi pod ziemią prace związane z drążeniem chodnika przyścianowego. – O 11 pracownicy dostali polecenie wycofania się. Mogli wychodzić różnymi wyrobiskami, wciąż na kilku czekamy – powiedziała Jabłońska-Bajer.
Jak podał Wyższy Urząd Górniczy (WUG) sobotni wstrząs miał siłę ok. 3,4 stopnia w skali Richtera. Tzw. Ruch Zofiówka jest częścią działającej od 2013 r. kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, należącej do JSW.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!