Irlandzkie Amnesty International opublikowało na swoim YouTube film zatytułowany „25 uciążliwych rzeczy podczas ciąży”. Początkowo niewinnie nagranie szybko okazuje się obrzydliwą propagandą uderzającą w macierzyństwo i ukazującą aborcję jako „przywilej kobiety”. Wszystko na kilka dni przed zaplanowanym w tym kraju referendum w sprawie aborcji.
Na początku filmu łagodna melodia wprawia nas w przyjemny nastrój. Następnie widzimy tytuł: „25 uciążliwych rzeczy podczas ciąży”, po czym kilka Irlandek opowiada o nieprzyjemnych rzeczach związanych z macierzyństwem. Należą do nich: rozstępy, nadopiekuńczość innych, nadwaga, obcy dotykający brzucha czy… niemożność pomalowania paznokci u stóp.
W dalszej części filmu robi się mrocznie. Zachowanie dotychczasowego irlandzkiego prawa – mocno ograniczającego dzieciobójczą aborcję – ukazane zostało jako uderzenie w wolną wolę kobiet, działanie wyłącznie dla dobra lekarzy, a także zmuszanie do urodzenia niechcianego dziecka.
Według wypowiedzi jednej z aktorek, aborcję usprawiedliwia „brak gotowości do bycia matką”. A lekarze nawet jeżeli chcą, to nie mogą zrobić nic „dla dobra” kobiety. Ponadto w filmie winą za wyjazdy do Wielkiej Brytanii w celu dokonania aborcji obciąża się rząd.
Nie po raz pierwszy okazuje się jakie „wartości” prezentuje organizacja głosząca, że zajmuje się walką o prawa człowieka. Tak samo jak w sprawie Alfiego Evansa, Amnesty International opowiada się po stronie cywilizacji śmierci. W przypadku małego Brytyjczyka, polski oddział organizacji usprawiedliwiał niemożność zaangażowania się… brakiem dostępu do pełni danych. Brak danych nie przeszkadza jednak organizacji w opowiadaniu się po stronie ekologów czy – jak widzimy – aborcyjnego procederu.
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!