Historia

104 lata temu na Górnym Śląsku…

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

5 stycznia 1919 roku do Józefa Dreyzy, naczelnika Okręgu Śląskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, przybył z Poznania emisariusz – rtm. Zygmunt Wiza, który zaproponował mu stworzenie konspiracyjnej organizacji bojowej.

U progu jesieni 1918 roku było już jasne, że ciągnąca się długie cztery lata pierwsza wojna światowa zakończy się klęską Niemiec i Austro – Węgier, a z nowego porządku zrodzi się niepodległa Rzeczpospolita Polska.

25 października 1918 roku Wojciech Korfanty wystąpił w Reichstagu z głośnym żądaniem przyłączenia do odradzającego się państwa polskiego wszystkich ziem polskich zaboru pruskiego, a więc Prus Królewskich z Gdańskiem, Wielkopolski, części Prus Książęcych, a także Górnego i Środkowego Śląska. Przemówienie to odbiło się szerokim echem na całym Górnym Śląsku.

W tym momencie stawało się jasne, że Polacy domagać się będą przyłączenia Górnego Śląska do Polski, Niemcy jednak w żaden sposób nie chcieli się na to zgodzić. O ile Francuzi zdecydowanie popierali stanowisko Polski, o tyle Włosi, a zwłaszcza Anglicy wyraźnie opowiadali się po stronie Niemiec. Ostatecznie postanowiono, iż na Górnym śląsku przeprowadzony zostanie plebiscyt, który miał zadecydować o przebiegu polsko – niemieckiej granicy państwowej na Górnym Śląsku, który w ten sposób miał zostać podzielony pomiędzy Polskę i Niemcy.

W grudniu 1919 roku prezydium Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej powierzyło Wojciechowi Korfantemu, człowiekowi cieszącemu się bezwzględnie największym autorytetem wśród polskich Ślązaków, kierownictwo akcji plebiscytowej na Górnym śląsku, powołując go na stanowisko przewodniczącego Polskiego Komisariatu Plebiscytowego (choć formalnie powołany on został na to stanowisko dopiero 20 lutego 1920 roku).

W międzyczasie jednak zaczęło zyskiwać na znaczeniu inne, znacząco młodsze pokolenie Górnoślązaków – zapatrzonych w Józefa Piłsudskiego i w zainicjowany przez niego czyn legionowy. Młodzi Ślązacy nie chcieli czekać na rozstrzygnięcia, jakie miały zapaść na konferencji pokojowej. Uważali oni, że wolność winni sobie oni wywalczyć sami, w drodze zbrojnego powstania, nie oglądając się na decyzje zwycięskich mocarstw.

Pierwsze zręby organizacyjne konspiracji wojskowej poczęły rodzić się na Górnym Śląsku pod koniec października 1918 roku. Inicjatywa wyszła ze środowiska „Sokoła”. Oddajmy w tym miejscu głos Janowi Ludydze – Laskowskiemu, który w swej książce „Zarys historii trzech powstań śląskich 1919-1920-1921” napisał:

„Dnia 26 października 1918 r. odbyło się w Załężu, w lokalu „Grünfelda” zebranie grona technicznego (gremium, w ramach którego współdziałali naczelnicy gniazd Sokoła) Okręgu VI Sokół. Na zebraniu tym byli obecni: naczelnik Okręgu Śląskiego Józef Dreyza – dyrektor Banku Ludowego w Siemianowicach, naczelnik Sokoła dzielnicy śląskiej, naczelnik gniazda Gliwice Stanisław Mastalerz – urzędnik kopalniany, naczelnik drużyn młodocianych gniazda Piekary Jan Przybytek – maszynista, członkowie gniazda Piekary Jan Baron i Wincenty Renka – górnicy, naczelnik gniazda Bogucice Henryk Miękina – ślusarz, naczelnik gniazda Brzeziny Jerzy Król – górnik. Po odbyciu oficjalnego zebrania naczelnik okręgowy, Józef Dreyza, zgromadził dokoła siebie wyżej wymienionych, ażeby się zastanowić nad obecnym położeniem politycznym. Na zebraniu uchwalono przystąpić do zakładania Straży Obywatelskich. Członkami tych Straży Obywatelskich mogli zostać członkowie Sokoła względnie innych towarzystw polskich, których patriotyzm nie podlegał żadnej wątpliwości. Celem Straży Obywatelskich miało być ujęcie władzy w swoje ręce z chwilą wybuchu jakiegoś przewrotu w Niemczech. Ze względu na istniejące jeszcze władze niemieckie zakładanie Straży odbywało się w sposób ściśle konspiracyjny.

Atoli, mimo całej tajności, jakiej starano się przestrzegać, niemieckie władze bezpieczeństwa wpadły na ślad powstającej organizacji i obwieszczeniem, wydanym przez Oberschlesischer Arbeiter- und Soldatenrat, w pierwszej połowie grudnia 1918 r. zabroniono należenia do jakichkolwiek bądź Straży Obywatelskich. Na skutek powyższego zakazu zwołał J. Dreyza wybitnych członków Sokoła na zebranie, które się odbyło w jego mieszkaniu w Siemianowicach. Na zebraniu tym uchwalono zwołać na dzień 12 grudnia 1918 r. wszystkich członków grona technicznego, prezesów i naczelników Sokoła górnośląskiego. Gdy zawezwani stawili się, zwołujący przedstawił im sytuację polityczną w Niemczech, wywołaną zmianą rządu w Berlinie. Uchwalono jednogłośnie przystąpić do zakładania legalnych Związków Wojackich na wzór istniejących dotychczas niemieckich Kriegervereinów. Członkiem mógł zostać każdy były żołnierz przyznający się do narodowości polskiej. Celem Związków Wojackich miało być na pozór towarzyskie jednoczenie się byłych żołnierzy. Faktycznie atoli miano przygotowywać wszystkich członków do ewentualnego zbrojnego ruchu. Działo się to w ten sposób, że z biegiem czasu wypróbowano charakter członków i w razie dodatniego wyniku wtajemniczano ich we właściwy cel Związków Wojackich. Na czele związku stał zarząd, złożony z prezesa, sekretarza i kasjera. Zarząd ten był fikcyjny i pomyślany tylko dla władz niemieckich. Właściwą władzą Związków Wojackich był sztab, złożony z komendanta i szefa sztabu. Wybrano również komendantów okręgowych, którym zostawał każdorazowy naczelnik gniazda sokolego. Za podwalinę Związków Wojackich służyć miały wszystkie dotychczas istniejące na Górnym Śląsku gniazda Sokole, dokoła których skupiać się mieli kandydaci do Związków Wojackich.”

5 stycznia 1919 roku do Józefa Dreyzy przybył z Poznania emisariusz – rtm. Zygmunt Wiza, który zaproponował mu stworzenie konspiracyjnej organizacji bojowej. Jego misja doprowadziła do powołania do życia Głównego Komitetu Wykonawczego Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. Na jej czele stanął Józef Grzegorzek z Marklowic, urzędnik Banku Ludowego w Bytomiu. Nie tylko nazwą Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska odwoływała się do tradycji POW utworzonej przez Józefa Piłsudskiego, ale przede wszystkim panującą w niej atmosferą, pragnieniem czynu i gotowością do ofiar.

Tymczasem ponownie zacytujmy Jana Ludygę-Laskowskiego:

„W krótkim czasie stworzono jaką taką sieć organizacyjną na terenie Górnego Śląska. Z powodu zupełnego braku oficerów wśród Polaków-Górnoślązaków, stanowiska komendantów powiatowych objęli prawie wyłącznie członkowie Sokoła. Brak fachowych zdolności wojskowych starali się zastąpić dobrą wolą i nie wyczerpaną energią. Po kilku tygodniach pracy powiaty były zorganizowane. Organizatorami i komendantami okręgów byli: Adam Całka – okręg I – powiat bytomski, Adam Postrach – okręg II – powiat katowicki, Jan Pyka – okręg III – powiat zabrzański, Janusz Hager – okręg IV – powiat gliwicki, Władysław Wróblewski – okręg V – powiat toszecki, Jan Zejer – okręg VI – powiat tarnogórski, Józef Gniatczyński – okręg VII – powiat lubliniecki, Alojzy Fizia – okręg VIII – powiat pszczyński, Józef Buła – okręg IX – powiat rybnicki, Alfons Zgrzebniok – okręg X – powiat kozielski, Jan Wyglenda – okręg XI – powiat raciborski, Kazimierz Leciejewski – okręg XII – powiat strzelecki, Teodor Kulik – okręg XIII – powiat opolski. Każdy okręg podzielono na obwody. W zasadzie każdy obwód przedstawiał pod względem bojowym siłę jednej kompanii, a każdy okręg siłę jednego pułku. O ile zdobywanie członków dla organizacji, wtajemniczanie ich w zadania POW i zaprzysięganie połączone było z trudnościami, które stosunkowo łatwo pokonano, to o wiele trudniej przedstawiała się sprawa uzbrojenia.”

Szeregi POW rosły błyskawicznie. Po zaledwie trzech miesiącach działalności, w kwietniu 1919 roku, POW zrzeszała już przeszło 10 tysięcy zaprzysiężonych członków, a w chwili wybuchu Pierwszego Powstania Śląskiego – ok. 23 tysiące…

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!