Europa Wiadomości

Włosi są oburzeni słowami Macrona na temat szerzącego się populizmu w Europie

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal tvp. info za „obraźliwe” i „nie na miejscu” uznali przedstawiciele rządu Włoch słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który oświadczył, że populiści szerzą się w Europie jak „trąd”. Włoskie media za „Le Figaro” dodają, że jego komentarz odnosił się do Włoch.

Nowy premier Włoch Giuseppe Conte nie weźmie udziału w niedzielnym nieformalnym spotkaniu przywódców kilku krajów Unii Europejskiej w sprawie…

Wypowiedź Macrona, jak wyjaśniła francuska gazeta, była komentarzem do decyzji rządu w Rzymie, który zapowiedział, że nie będzie wpuszczać do włoskich portów statków organizacji pozarządowych z migrantami uratowanymi na Morzu Śródziemnym.

Prezydent Francji powiedział w mieście Quimper o populistach: „Widzicie, że rozwijają się jak trąd, po trochu wszędzie w Europie, w krajach, w których uważaliśmy, że niemożliwe jest to, że znów się pojawią”.

– Nasi przyjaciele – sąsiedzi mówią najgorsze rzeczy, a my się przyzwyczajamy. Dopuszczają się najgorszych prowokacji i nikt nie jest tym zgorszony – oświadczył Macron.

Na wypowiedź tę zareagował wicepremier Włoch, lider określanego jako populistyczny Ruchu Pięciu Gwiazd Luigi Di Maio. To słowa „obraźliwe i nie na miejscu”, stwierdził.

– Prawdziwym hipokrytą jest ten, kto odpycha imigrantów w mieście Ventimiglia i chce nam prawić kazania o świętym prawie do tego, by prosić o sprawiedliwy rozdział migrantów – powiedział Di Maio, odnosząc się do niewpuszczania przez Francję migrantów, którzy chcą przedostać się tam z Włoch.

– Solidarność jest albo europejska, albo jej nie ma – stwierdził wicepremier Włoch. – W wymiarze międzynarodowym, przede wszystkim europejskim widzę rzeczy niebywałe, także nieprzyzwoite zachowania szefów państw – zaznaczył.

Francja i Niemcy będą dążyły do wypracowania w Unii Europejskiej rozwiązania, polegającego między innymi na odsyłaniu osób zabiegających o azyl do…

– Prezydent Francji najpierw zawsze mówił o dobrosąsiedzkich stosunkach, kiedy włoskie rządy siedziały cicho, a teraz atakuje nas co drugi dzień – oświadczył Di Maio. – Jednego dnia mówi, że nie chce obrażać Włoch, a drugiego mówi o trądzie. Prawdziwym trądem jest europejska hipokryzja ze strony niektórych państw, które odpychają migrantów, na przykład w Ventimigli – dodał.

Drugi wicepremier, szef MSW Matteo Salvini podkreślił zaś: „Macron powiedział, że ten, kto nie przyjmuje (migrantów), jest trędowatym populistą”. – Dżentelmen, kawior, szampan i wytworność – ocenił prezydenta Francji. – Ja nie przyjmuję pouczeń od kraju, który ma wojsko na włoskiej granicy – oznajmił.

– Jeśli Francja przyjmie dziesięć łodzi z Libii, porozmawiamy – dodał Salvini. Wyraził też ubolewanie, że na mundialu Francja pokonała Peru.

To już druga w czerwcu odsłona francusko-włoskiego konfliktu. Poprzednią wywołała sprawa nieprzyjęcia przez Włochy statku organizacji pozarządowej „Aquarius” z ponad 600 migrantami. Macron zarzucił władzom Włoch „cynizm” i „nieodpowiedzialność”. Spór doprowadził do wezwania ambasadora Francji do MSZ w Rzymie i pod znakiem zapytania postawił na kilka dni wizytę włoskiego premiera Giuseppe Contego w Paryżu. Kryzys został zażegnany, gdy Macron zadzwonił do Contego. Po tej rozmowie szef włoskiego rządu pojechał do Francji.

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Piszcie w konentarzach.

Źródło: tvp.info

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!