28 czerwca 1919 roku podpisano traktat kończący I wojnę światową. Został on zawarty podczas trwania paryskiej konferencji pokojowej, trwającej od 18 stycznia 1919 roku do 21 stycznia 1920 roku. Brało w niej udział 27 zwycięskich państw. W imieniu Polski podpisali go Roman Dmowski i Ignacy Paderewski.
Polska była reprezentowana w Paryżu przez Ignacego Paderewskiego i Romana Dmowskiego. Państwa pokonane w I wojnie światowej (Niemcy, Austro-Węgry, Turcja, Bułgaria) nie zostały dopuszczone do konferencji, a jedynie przedstawiono im traktaty do podpisania.
– Punktem wyjścia do dyskusji na temat granic Polski była granica z 1772 r., czyli stan sprzed pierwszego rozbioru. Polscy delegaci przyznawali jednak, że w XIX wieku doszło do poważnych zmian demograficznych na Kresach Wschodnich, w związku z tym Rzeczpospolita jest otwarta na dyskusje dotyczące przebiegu tej granicy. W tej dyskusji używano całego szeregu argumentów natury historycznej, prawnej, etnograficznej czy ekonomicznej, a także zwracano uwagę na konieczność posiadania przez Polskę ujścia Wisły. Jak argumentował to sam Dmowski, w momencie przyłączenia wówczas niemieckiego Gdańska do Polski, te stosunki etniczne na pewno się zmienią, a miasto ulegnie szybkiej polonizacji – stwierdził w rozmowie z PAP dr hab. Piotr Szlanta, historyk z UW.
Na mocy traktatu uznano prawa Polski do znacznej części ziem zabranych jej przez Prusy w I i II rozbiorze, a mianowicie większą część Wielkopolski i znaczną część byłych Prus Królewskich z dostępem do morza na odcinku długości 144 km. Na Warmii i Mazurach oraz na Górnym Śląsku miał zostać przeprowadzony plebiscyt, który miał przesądził o przebiegu granicy polsko-niemieckiej w tych regionach.
Gdańsk z przyległymi gminami i miastami Oliwą i Sopotem stał się Wolnym Miastem o charakterze odrębnego państwa, ale z włączeniem w skład terytorium celnego Polski i zapewnieniem jej szerokich uprawnień w porcie gdańskim.
„Nigdy, jak w owej sali, nie odczuwało się historycznej powagi chwili, dla nas, Polaków, poważniejszej niż dla kogokolwiek. Na stole leżał tekst traktatu, który Niemcy mają podpisać, traktatu, który uznaje niepodległe państwo polskie, mocą którego Niemcy zwracają Polsce nie wszystko wprawdzie, co jej zagarnęli w przeszłości, ale prawie wszystko to, czego nie zdołali zniemczyć” – wspominał Roman Dmowski.
Sejm RP, 1 lipca 2009, przyjął uchwałę w sprawie traktatu wersalskiego autorstwa Bogusława Kowalskiego. W uchwale, przyjętej przez aklamację, posłowie złożyli hołd „wszystkim Polakom zaangażowanym w walce o polską sprawę w czasach zaborów oraz w trakcie konferencji pokojowej w Paryżu, a w szczególności delegatom pełnomocnym Ignacemu Janowi Paderewskiemu i Romanowi Dmowskiemu”.
Jak podkreślono, podpisy Paderewskiego i Dmowskiego pod dokumentem wersalskim „przypieczętowały powrót Polski na mapę Europy i świata”. „Polska, po 123 latach niewoli, wracała do rodziny niepodległych państw europejskich, mając dostęp do morza i odzyskując ziemie zaboru pruskiego – Wielkopolskę, Śląsk i Pomorze Gdańskie”.
Zaznaczono jednocześnie, że mocarstwa zwycięskiej koalicji „uznawały, że rozbiory Polski były zbrodnią, którą należy raz na zawsze przekreślić”. „To zwycięstwo Polski było możliwe dzięki wieloletnim wysiłkom niepodległościowym wielu środowisk i nurtów politycznych” – napisano w uchwale.
– Polska ostatecznie okazała się beneficjentem Traktatu Wersalskiego, znalazła się w grupie mocarstw zwycięskich, uczestniczyła w samych negocjacjach pokojowych, co także było swego rodzaju cudem zmartwychwstania. Dmowski w jednej ze swoich książek napisał, że w 1914 r. nikt w Polsce nie wyobrażał sobie tego, że w wyniku wojny, jaka wówczas się rozpoczęła, jedno z mocarstw zaborczych, czyli Rosja, zostanie ubezwłasnowolnione, a dwa pozostałe będą miały przeciwko sobie inne wielkie mocarstwa i nie będą uczestniczyły w konferencji pokojowej, podczas gdy na tej konferencji będzie obecna Polska – podkreślił dr hab. Piotr Szlanta.
Zdaniem Piotra Szlanty, postanowienia Traktatu Wersalskiego były uznane za sukces Rzeczypospolitej.
– Sądzę, że Dmowskiemu i polskiej delegacji udało się uzyskać niemal wszystko, co przy ówczesnym układzie sił było do ugrania . Części ziem zamieszkanych w dużej mierze przez Polaków, jak Opolszczyzna czy Zaolzie, nie zdołano przyłączyć do Rzeczypospolitej. No ale to nie my w Paryżu dyktowaliśmy warunki. W praktyce nie było możliwe pogodzić wszystkich, często sprzecznych, żądań i oczekiwań państw oraz narodów naszego regionu – dodał Piotr Szlanta.
??️? #MojaNiepodległa #Niepodległa #PL1918 #PL100 #OjcowieNiepodległości #BiałoCzerwonySzlak #TraktatWersalski #Dmowski pic.twitter.com/J7f1QqR4mY
— mojaniepodległa (@mojaniepodlegla) 28 czerwca 2018
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!