Tego należało się spodziewać – po ekspresowym uchwaleniu nowelizacji ustawy o IPN mamy do czynienia z eskalacją ataków. Instytut Yad Vashem skrytykował wspólne oświadczenie Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu, wydane po nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Instytut poddaje w wątpliwość tezy zawarte w dokumencie, kwestionując m.in. dużą skalę pomocy udzielanej przez Polaków Żydom.
Zdaniem instytutu deklaracja z 27 czerwca zawiera błędy historyczne i tezy „historycznie kontrowersyjne”. W opinii badaczy próba gloryfikacji pomocy udzielonej Żydom przez Polaków i prezentowanie jej jako powszechnego zjawiska, jak również próba pomniejszenia roli Polaków w prześladowaniach Żydów, są nie tylko sprzeczne z prawdą historyczną, ale także są wymierzone w pamięć o bohaterstwie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie Yad Vashem czytamy, że polska pomoc niesiona Żydom była stosunkowo rzadka, a ataki Polaków na Żydów częste.
Krytycznie oceniana jest postawa polskiego ruchu oporu. W stanowisku stwierdzono, że większość polskiego podziemia nie tylko nie pomagała zagrożonym śmiercią Żydom, ale była zamieszana w prześladowania.
Autorzy oświadczenia piszą, że analiza dokumentów wskazuje, iż Polacy, którzy próbowali pomagać Żydom bali się swoich polskich sąsiadów „nie mniej niż samych Niemców”.
Instytut przypomina co prawda o zasługach Rady Pomocy Żydom „Żegota”, stwierdzając jednocześnie, że trudno uznać jej działania za reprezentatywne dla narodu polskiego.
„Aktywność tej organizacji nie może rzutować na ocenę całego polskiego społeczeństwa i nie można z niej wnioskować, że zaangażowanie polskiego ruchu oporu w pomoc Żydom było wielkie” – czytamy na stronie Yad Vashem.
Instytut odrzuca również próby zestawienia zjawiska antysemityzmu z antypolonizmem. „Choć powinniśmy położyć kres używaniu mylącego i nieprzemyślanego stwierdzenia »polskie obozy śmierci«, użycie takich pojęć jak »antypolonizm« jest anachroniczne i nie ma nic wspólnego z antysemityzmem” – czytamy w oświadczeniu.
Podpisanie deklaracji przez premierów Polski i Izraela nastąpiło tuż po przyjęcie przez polski parlament nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Wykreślono z niej zapis mówiący o odpowiedzialności karnej do trzech lat więzienia za przypisywanie „wbrew faktom” narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za „zbrodnie nazistowskie popełnione przez niemiecką III Rzeszę”.
Zdaniem Yad Vashem wykreślenie tego zapisu nie zmienia wymowy całej ustawy, która – jak twierdzi instytut – może utrudniać badania historyków i wpływać na pamięć o Holokauście.
Deklaracja Polski i Izraela dotyczy m. in. wspólnego wyjaśniania polskiej historii. Zapisano w niej, że określenie „polskie obozy zagłady” pomniejsza odpowiedzialność Niemców za zbudowanie tych obozów.
Sygnatariusze odrzucili też działania ukierunkowane na winienie Polski za zbrodnie nazistów i ich współpracowników. Poparto również wolność badań historycznych.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!