– Iran wyklucza konfrontację zbrojną ze Stanami Zjednoczonymi – zapewnia najwyższy przywódca duchowy Iranu Ali Chamenei. Wyklucza on jednocześnie negocjacje z Waszyngtonem, a winą za narastający kryzys ekonomiczny obarczył prezydenta kraju.
Irański przywódca duchowy, który jest najbardziej wpływową osobą w kraju, oświadczył w przemówieniu telewizyjnym, że jego kraj nie zamierza iść na wojenną ścieżkę ze Stanami Zjednoczonymi. Nie zamierza jednak podejmować rozmów z Donaldem Trumpem.
– Jeśli okoliczności złożyłyby się, że byłaby możliwość rozmów irańskiego rządu z amerykańskimi władzami, to my nigdy nie będziemy negocjować z obecnym rządem USA – mówił. Tym samym Ali Chamenei potwierdził wcześniejsze wypowiedzi polityków niższej rangi, że Teheran odrzuca propozycję rozmów, jaką wysunął Trump.
Amerykański prezydent uznał, że porozumienie nuklearne Iranu ze światem jest oszustwem i wycofał Waszyngton z zapisów umowy. W ostatnich dniach ponownie nałożył zdjęte wcześniej sankcje na Teheran. Na początku listopada w życie ma wejść również zakaz importu irańskiej ropy przez USA. Równocześnie jednak Trump zaproponował Iranowi rozmowy w sprawie nowej umowy nuklearnej.
Przywrócone przez Waszyngton sankcje spowodowały, że część banków oraz firm z USA i Europy zdecydowanie zmniejszyła skalę współpracy z Iranem. Biały Dom ostrzegł, że przedsiębiorstwa, które prowadzą interesy z Teheranem, będą miały kłopoty w USA.
Od czasu, gdy Trump został prezydentem Stanów Zjednoczonych, Waszyngton wznowił ataki słowne na Iran i oskarżył Teheran o podgrzewanie napięć na Bliskim Wschodzie i łamanie międzynarodowych umów. Przeciwnicy amerykańskiej administracji zarzucają władzom, że te są pod wpływem największych wrogów Iranu – Izraela i Arabii Saudyjskiej.
/IAR/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!