Wiadomości

Mieszkanka Białegostoku wpadła w panikę: z sedesu wyszły szczury

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Dwa szczury weszły przez sedes do łazienki mieszkania w bloku na Dziesięcinach w Białymstoku, budząc przerażenie lokatorki. Administracja osiedla zapewnia, że walczy z plagą gryzoni, jednak zadanie utrudniają mieszkańcy osiedla, którzy dokarmiają zwierzęta.

O nocnej wizycie gryzoni napisał kilka dni temu portal białystok.naszemiasto.pl, przytaczając relację poszkodowanej.

– W nocy wstałam do toalety. Otwieram drzwi do łazienki, a tam dwa szczury: jeden na sedesie, drugi na podłodze. Ten z podłogi od razu wskoczył z powrotem do sedesu, natomiast drugi nie chciał się ruszyć. W końcu przegoniliśmy go dezodorantem – opowiadała kobieta.

Ta relacja uruchomiła lawinę skarg. Kolejni mieszkańcy wymieniają ulice i osiedla, gdzie w ich ocenie jest plaga gryzoni. Z kolei władze Białegostoku zapewniają, że na terenach utrzymywanych przez miasto deratyzacja jest przeprowadzana dwa razy w roku i problemu nie ma.

Administracja osiedla Dziesięciny podkreśla, że walka ze szczurami byłaby łatwiejsza, gdyby mieszkańcy osiedla nie dokarmiali zwierząt – pozostawiany na trawnikach „dla ptaków” chleb często staje się uzupełnieniem szczurzej diety.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!