Islam we Francji staje się coraz radykalniejszy. Z raportu Instytutu Montaigne’a w Paryżu wynika, że 28 proc. muzułmanów w tym kraju wyznaje radykalną interpretację nauk proroka. Liczba ta ciągle rośnie, a prezydent Emmanuel Macron nie spieszy się, aby temu zaradzić – pisze „Rzeczpospolita”.
Hakim El Karoui, autor raportu, zauważa, że rozwój radykalnej wiary następuje niezwykle szybko. Obecnie radykalny islam wyznaje 28 proc. spośród 6 mln żyjących we Francji muzułmanów. El Karoui wskazuje kilka przyczyn tego zjawiska.
Jedną z nich jest kryzys finansowy, który dotknął Francję dziesięć lat temu. W kraju bez pracy pozostaje ok. 6 mln osób, a znaczna część z nich to potomkowie imigrantów z krajów północnej Afryki i Turcji.
Jednak, jak zaznacza autor raportu, to niejedyna przyczyna. W kraju rozwinęła się nowa ideologia, plasująca się równolegle do liberalnej demokracji.
„Islamizm nie jest produktem ubocznym słabości Zachodu, ale ideologią, globalną narracją, która stara się wytłumaczyć świat i nadać sens życiu i muzułmańskiej wspólnocie” – można przeczytać w raporcie Instytutu Montaigne’a.
Istotną rolę odkrywa także promocja islamizmu w mediach społecznościowych. Prym wiodą tutaj salafici z Arabii Saudyjskiej, dla których Francja i zachodnia Europa są priorytetem. Salafizm i jego rygorystyczna interpretacja Koranu i szariatu ma monopol w mediach społecznościowych. Jak podaje raport, co najmniej 30 proc. muzułmanów francuskich śledzi konta salafickich kaznodziejów.
Islamizm we Francji forsują również organizacje powiązane z Bractwem Muzułmańskim, których zadaniem jest tworzenie oddolnych struktur w dzielnicach, gdzie dominują wyznawcy tej religii.
Celem tych wszystkich działań jest stworzenie jak największej wspólnoty. Służą temu ścisłe zalecenia dotyczące życia codziennego, w tym roli kobiet i traktowania niewiernych. Równolegle rozwija się także „gospodarka islamska”, oparta na żywności halal i własnym finansowaniu. Do tego dochodzi odrębny strój i mobilizacja wiernych w debatach.
Siłą muzułmanów jest również szybki wzrost liczby wyznawców islamu. Jak podaje Instytut Pew z Waszyngtonu, liczba ta osiągnie 17 proc. całego społeczeństwa do 2050 r. To efekt przede wszystkim imigracji z Afryki Północnej, ale też większego przyrostu naturalnego wśród muzułmanów niż rdzennych Francuzów.
Emmanuel Macron zapewnia, że chce przywrócić kontrolę nad rozrastającą się społecznością. W pierwszej połowie tego roku prezydent Francji miał wygłosić programowe przemówienie na temat rosnącego w kraju problemu, jednak wciąż je odkłada.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!