Jak informuje portal dzienniknarodowy.pl remier Szwecji od 2014 r i przewodniczący Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej, został dzisiaj przez szwedzki parlament uznany za niezdolnego do dalszego przewodzenia rządowi. Stefan Löfven będzie musiał ustąpić po utracie poparcia parlamentu. Dopóki jednak Riksdag nie znajdzie jego następcy, nadal będzie premierem.
We wtorkowym dramatycznym głosowaniu 204 deputowanych głosowało przeciwko liderowi socjaldemokratów a 142 głosowało za. Socjaldemokraci, Zieloni i Lewica głosowali za Löfvenem, podczas gdy przeciwko niemu: Umiarkowani (Moderaterna), Centrum (Centerpartiet)), liberałowie (Liberalerna), chadecy (Kristdemokraterna) i Szwedzcy Demokraci. Przewodniczący Parlamentu, Andreas Norlén, zaproponuje teraz nowego lidera – ale to proces, który może potrwać kilka tygodni lub nawet miesięcy.
Po głosowaniu Löfven powiedział dziennikarzom, że pozostaje przygotowany do kontynuowania pracy premiera.
– Chciałbym kontynuować służbę w naszym kraju jako premier. Chcę poprowadzić rząd, który cieszy się szerokim poparciem szwedzkiego parlamentu, abyśmy mogli prowadzić kraj do przodu – powiedział.
8 września w Szwecji odbyły się wybory do parlamentu – Riksdagu, w których zwyciężyła partia socjaldemokratyczna dotychczasowego premiera – Stefena Löfvena, tracąc jednak ok. 10 % wyborców, którzy głosowali na nią w 2014 r. oraz kilkanaście mandatów. Drugie miejsce zajęła centroprawicowa Umiarkowana Partia Koalicyjna (Moderaterna) Ulfa Kristerssona, która również zanotował straty. Ostatnie miejsce na podium przypadło antyimigracyjnym Szwedzkim Demokratom (12.9 % w 2014 r.), którym tym razem zaufało 17.6 % wyborców.
Czy uważacie, że ta zmiana może wyjść Szwecji na dobre czy po prostu jeden socjalista zastąpi drugiego? Piszcie w komentarzach.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!