Wiedza na temat nadreprezentacji Żydów w aparacie bezpieczeństwa w Polsce w latach stalinowskich ma charakter dość powszechny. Niewiele osób natomiast słyszało o roli, jaką komunistyczna bezpieka odegrała w powstaniu państwa Izrael.
Mało kto ma świadomość, że w Bolkowie na Dolnym Śląsku istniał obóz szkoleniowy Hagany, czyli żydowskiej organizacji paramilitarnej, która w okresie międzywojennym, a także w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu działała na terenie Palestyny. Toczyła ona walki oraz organizowała zamachy terrorystyczne, które były wymierzone zarówno w ludność arabską, zamieszkującą Palestynę, jak i w stacjonujące tam wojska brytyjskie i brytyjską administrację. To właśnie Hagana stała się następnie fundamentem, na którym budowano Siły Zbrojne Izraela.
Nie przypadkiem obóz szkoleniowy Hagany powstał na Dolnym Śląsku. To tam po wojnie znajdowało się największe po wojnie skupisko ludności żydowskiej w Polsce. Projekt utworzenia na byłych terenach niemieckich osadnictwa żydowskiego był inicjatywą Żydów, którzy w czasie wojny znaleźli się w niemieckich obozach pracy na tym terenie. Ich idea pozostania i utworzenia na Dolnym Śląsku regionu żydowskiego osadnictwa uzyskała poparcie komunistycznych polskich władz i centralnych instytucji żydowskich.
Powstanie w czerwcu 1945 Wojewódzkiego Komitetu Żydów na Dolnym Śląsku rozpoczęło okres zorganizowanej działalności wielu instytucji żydowskich, partii politycznych, kongregacji itp. na tym terenie. Do stycznia 1946, tj. do czasu rozpoczęcia repatriacji Żydów polskich ze Związku Radzieckiego, na Dolnym Śląsku mieszkało około 18 tysięcy Żydów. Do kwietnia 1946 ich liczba wzrosła do około 90 tysięcy. Skupisko to obejmowało ponad 40 miast i miasteczek, w których polscy Żydzi prowadzili działalność zawodową, kulturalną, partyjną. Istniały nawet projekty stworzenia na Dolnym Śląsku autonomii żydowskiej, nie było jednak szans na zrealizowanie tego typu idei z przyczyn politycznych i społecznych.
Główny obóz szkoleniowy dla ochotników do Hagany utworzony został w Bolkowie w 1947 roku. Pomocy przy utworzeniu i wyposażeniu obozu szkoleniowego Hagany w Bolkowie udzielił American Jewish Joint Distribution Committee. Uczestników rekomendowały partie syjonistyczne (przede wszystkim Poalej Syjon-Prawica). Osoby szkolone w Bolkowie zobowiązywały się, że po przyjeździe do Palestyny będą walczyć w szeregach Hagany.
W większych polskich miastach powstały punkty werbunkowe. Młodym, głównie dwudziestokilkuletnim, ludziom pochodzenia żydowskiego oferowano szybkie przeszkolenie oraz wyjazd na Bliski Wschód, gdzie mieli się osiedlić i walczyć z Arabami i Brytyjczykami o nową ojczyznę. Każdy decydujący się na szkolenie podpisywał deklarację, że po przyjeździe do Palestyny wstąpi do Hagany.
Nad wszystkim czuwało Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, zatwierdzając listy chętnych. Szkoleniem w Bolkowie zajmowali się wysłannicy Hagany, ale pojawili się także instruktorzy wojskowi, którzy służyli w Armii Czerwonej i Ludowym Wojsku Polskim. Zdaniem Hersza Smolara, który z ramienia frakcji żydowskiej PPR nadzorował szkolenie, „byli to wysocy oficerowie, którzy nie mieli pojęcia o warunkach walki w Izraelu. Położenie zmieniło się w chwili, kiedy z Monachium przyszli instruktorzy Hagany”. Całe szkolenie było finansowane przez American Jewish Joint Distribution Committee. W czerwcu 1948 roku Hersz Smolar pisał:
„Ludność miasteczka, jak żydowska, tak i polska, dokładnie wie o charakterze tego obozu. Nie ma żadnej konspiracji. Koło bramy stoi dyżurny. Ćwiczenia odbywają się koło samego obozu, w otwartym polu. W tym samym dniu, kiedy byłem w obozie, wróciła z dwudniowego pochodu grupa (około 50 osób). Do obozu, przez ulice miasteczka, grupa przeszła śpiewając piosenkę sowiecką w języku rosyjskim.”
Kurs trwał po 12 godzin przez 10 dni. W jednym kursie brało udział 100–150 ochotników. W sumie przeszkolono prawdopodobnie ok. 7 tys. wojskowych. Poza klasycznym szkoleniem wojskowym i musztrą, uczestnicy pobierali wiedzę na temat syjonizmu oraz Palestyny. Wszyscy ubrani byli w zielone, amerykańskie mundury z demobilu, przesyłane ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Ponoć to właśnie w obozie w Bolkowie szkolenie przeszedł generał Mosze Dajan, dowódca Hagany, szef sztabu armii izraelskiej i późniejszy minister obrony Izraela.
Po odbyciu szkolenia ochotnicy dostawali dokumenty podróży, a Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego sporządzało imienne listy, na podstawie których mogli oni opuścić kraj. Z Bolkowa jechali pociągiem do Katowic. Dalsza droga wiodła przez Pragę, Paryż aż do Marsylii, skąd Żydzi statkiem odpływali do Palestyny, aby dołączyć do oddziałów Hagany. Uczestnicy kursów nie byli kontrolowani przy wyjeździe, nie obejmowały ich ograniczenia dotyczące wywozu kosztowności i pieniędzy.
Obóz w Bolkowie został rozwiązany pod koniec 1948 roku.
WK
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!