W 2012 roku media ujawniły nagranie rozmowy telefonicznej Ryszarda Milewskiego (na zdjęciu powyżej), podczas której dziennikarz podający się za asystenta szefa KPRM miał ustalać z sędzią szczegóły związane z posiedzeniem sądu ws. zażalenia na areszt Marcina P., szefa piramidy finansowej Amber Gold. Były prezes SO w Gdańsku na mocy kary dyscyplinarnej został przeniesiony do sądu w Białymstoku.
„Rzeczywiście dałem się nabrać, to jest moja wina, poniosłem za to konsekwencje” – mówił podczas posiedzenia komisji sejmowej ds. Amber Gold sędzia Milewski o sytuacji z września 2012 r.
Finał całej sprawy jest taki, że dziennikarz, który był autorem tamtej prowokacji, został skazany za to z art 231, 227 kk, iż działając na szkodę interesu publicznego, podżegał do popełnienia przestępstwa sędziego Milewskiego, o czym sam zainteresowany poinformował na Twitterze:
W dniu wczorajszym wyrokiem sądu w Zielonej Górze zostałem skazany za sprawę sędziego Milewskiego z art 231, 227 kk działając na szkodę interesu publicznego i podżegania samego sędziego Milewskiego… To drugi wyrok za tę sprawę. Ktoś jeszcze będzie sobie ucierać twarz tą sprawą?
— Paweł Miter (@PMiter) 9 października 2018
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!