Europa Historia Polska Wiadomości

Bezczelność! Szef ukraińskiego IPN-u uważa, że Polska kreuje się na ofiarę UPA

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz ostro skrytykował Jarosława Kaczyńskiego, który na antenie TVP Rzeszów podkreślił, w odniesieniu do gloryfikacji band UPA, że „jest ciągle niepewne czy Ukraina pójdzie w stronę, która w Polsce jest nie do zaakceptowania.” Wiatrowycz porównał tę wypowiedź do retoryki rosyjskich polityków. „Tego typu wypowiedzi bardzo przypominają te, które słyszeliśmy od naszego wschodniego sąsiada.”

„Jest ciągle niepewne czy Ukraina pójdzie w stronę, która w Polsce jest nie do zaakceptowania, czyli oparcia swojej historycznej legitymacji o tradycje UPA, o tradycje organizacji, które dopuściły się potwornych zbrodni na Polakach” – mówił dla TVP Rzeszów Kaczyński.

Ani Polska, ani żadne inne państwo nie ma prawa żądać od drugiego państwa, żeby jakoś uzgadniało swoje rozumienie historii lub tym bardziej, aby wyrzekało się części swojej historii. Tego typu wypowiedzi bardzo przypominają te, które słyszeliśmy od naszego wschodniego sąsiada. (…) Uważam, że taka grubiańska deklaracja ze strony jednego z ważniejszych polskich polityków była bardzo niewłaściwa” – odpowiedział Wiatrowycz w wywiadzie dla dyvys.info.pl, cytuje portal kresy.pl.

Prezes PiS stanowczo stwierdził, że Polska nie zgadza się z sytuacją kiedy ludobójcy ukraińscy występują w roli bohaterów. „Jeżeli jakiś kraj by uznał, że mordowanie jego obywateli, masowe, wyjątkowo okrutne jest w jakimś szczególnym kontekście dopuszczalne, to można powiedzieć wyrzekłby się swoich najbardziej elementarnych praw” – stwierdził.

Szef ukraińskiego IPN zasugerował, że Polska jest niekonsekwentna w polityce historycznej i nie odważyłaby się na podobne kroki w stosunku do Niemiec. Podał między innymi pojawiających się na świecie głosów łączących Polskę ze współudziałem w holokauście…

„Myślę, że jeśliby te same procesy rozpoczęły się odnośnie polsko-niemieckiego pojednania to również nie sprzyjałoby normalnym stosunkom między obecną Polską i Niemcami. I postawiłoby sprawę istnienia obozów koncentracyjnych w Polsce do lat 60. ubiegłego stulecia. Myślę, że niektórzy polscy politycy chcą stworzyć dla polskiego społeczeństwa zręczny obraz narodu-ofiary, obraz, który zachwiał się w ciągu ostatnich 10-20 lat, biorąc pod uwagę krążące informacje o udziale Polaków w antyżydowskich pogromach” – rzucił Ukrainiec.

Wiatrowycz interpretuje rzeź wołyńska w kategoriach regularnego konfliktu polsko-ukraińskiego. „Z jednej strony była Ukraińska Powstańcza Armia, z drugiej Armia Krajowa. Była to wojna podziemia, wojna partyzancka. Czynny oraz bierny udział brała w niej też ludność cywilna, która stała się jej główną ofiarą” – tłumaczył dla kresy.pl, przedstawiciel ukraińskiego INP-u. Według niego działania na ludności cywilnej były „symetryczne”. Można to zinterpretować jako skandaliczną i lekceważącą wypowiedź w kontekście brutalnego, wręcz psychopatycznego wymordowania dziesiątków tysięcy polskich dzieci, kobiet i starców przez bandę UPA na Wołyniu. Wiatrowycz stwierdził, że „obydwie strony konfliktu dopuściły się zbrodni wojennych”.

Wiatrowycz porównuje AK do UPA, uważa, że skoro Polacy uważają swoją armię podziemną za bohaterów to i oni mają prawo do analogicznej interpretacji. „Kiedy Polska uznawała za bohaterów żołnierzy AK, nie było żadnej krytyki z ukraińskiej strony. Dobrze wiemy, że wśród żołnierzy AK, a tym bardziej wśród Żołnierzy Wyklętych, byli ci, którzy mordowali Ukraińców. (…) Ci, którzy są bohaterami dla Ukraińców, będą przestępcami dla Polaków i na odwrót” – stwierdził.

Jego zdaniem Polska powinna solidaryzować się i wspierać Ukrainę, bo ta broni nas przed rosyjska napaścią.

Źródła: kresy.pl, tvn24.pl, rzeszow.tvp.pl

Autor: Artur Pokorski

/wolnosc24.pl/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!