Naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach, która prowadziła sprawę słynnej „niefiskalnej żarówki”, złożyła rezygnację z zajmowanego stanowiska. Wcześniej urzędniczka domagała się przed sądami dwóch instancji ukarania 600-złotowym mandatem mechanika, który na prośbę jej podwładnej wymienił żarówkę w aucie.
Naczelnik urzędu skarbowego w Bartoszycach złożyła rezygnację pod koniec listopada na ręce szefa Krajowej Administracji Skarbowej , który ją przyjął i 5 grudnia naczelnik została odwołana – poinformowała rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie Renata Kostowska.
Była naczelnik, jak oświadczyła Kostowska, pozostaje pracownikiem urzędu skarbowego. Rzecznik olsztyńskiej IAS dodała, że nie ma wiedzy o powodach rezygnacji naczelnik bartoszyckiego urzędu.
Urzędniczka żądała przed sądem ukarania 600-złotowym mandatem który na prośbę działających incognito pracownic skarbówki wymienił żarówkę w samochodzie aucie, nie wydając paragonu fiskalnego.
Kontrolerki twierdziły, że za wymianę żarówki dały mechanikowi 10 zł. Mechanik zamontował własną żarówkę, ponieważ warsztat nie miał sklepu z częściami zamiennymi. Kasa fiskalna w zakładzie była już zamknięta.
Ponieważ mechanik nie przyjął 500-złotowego mandatu, którym go chciały ukarać na miejscu urzędniczki ze skarbówki, sprawa trafiła do sądu, gdzie postępowanie w tej sprawie trwało rok. Sąd I instancji dwukrotnie uznał mechanika za winnego zarzucanego mu czynu, ale odstąpił od wymierzenia kary.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!