Dzisiaj we Francji kolejna, szósta z rzędu sobota z demonstracjami „żółtych kamizelek”. Tym razem manifestanci postanowili ominąć Paryż i zorganizować protesty w podparyskim Wersalu oraz w kilkunastu innych miastach w kraju.
Głównym miejscem akcji „żółtych kamizelek” ma być Wersal. Z tego powodu dzisiaj nieczynny będzie dla publiczności słynny Pałac Ludwików.
Prefekt regionu Jean-Jack-Brot wyraził obawy, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż pałac będzie celem ataku protestujących, a zatem gdyby chciano go na te kilka dni przed Bożym Narodzeniem otworzyć dla publiczności, to dla zapewnienia bezpieczeństwa potrzebne byłyby ogromne siły policji, a to – jak dodał prefekt – jest nie do zrealizowania.
Protesty zaczęły się od zapowiedzi podwyżek cen paliw. Po wycofaniu się rządu z tych planów, protestujący domagają się m.in. podwyżek emerytur i minimalnej pensji.
/IAR/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!