We Francji zbierane są pieniądze na proces sądowy byłego mistrza w boksie, który podczas protestu tzw. ruchu żółtych kamizelek pobił dwóch policjantów. Akcja, którą władze uważają za nielegalną, pozwoliła zgromadzić w ciągu doby 120 tys. euro.
Christophe Dettinger – były mistrz Francji w boksie w wadze półciężkiej – w czasie starć z policją w trakcie weekendowego protestu „żółtych kamizelek” w Paryżu poturbował dwóch funkcjonariuszy i przebywa w areszcie.
Głos w sprawie internetowej zbiórki na pokrycie kosztów jego procesu zabrała Marlène Schiappa, francuska sekretarz stanu do spraw równości kobiet i mężczyzn. Akcję nazwała „wstydem i świadectwem, do jakich rozmiarów narosła nienawiść w debacie publicznej”, skoro znajdują się ludzie gotowi „finansować sprawcę przemocy wobec tych, których zadaniem jest pilnowanie ładu społecznego”.
#GiletsJaune très forte mobilisation à #Paris le peuple en colère force les barrages de police #Acte8 #ActeVIII #05janvier #05janvier2019 pic.twitter.com/BSnVj6glKL
— LINE PRESS (@LinePress) 5 stycznia 2019
Premier Edouard Philippe zapowiedział zaostrzenie przepisów dotyczących karania sprawców takich rozrób.
Dettinger przed zgłoszeniem się na policję skierował przesłanie do „przyjaciół – żółtych kamizelek”. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych przyznał, że zareagował niewłaściwie, występując przeciw policjantom. Jednocześnie poprosił „żółte kamizelki” o kontynuowanie protestu.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!