Jak donoszą syryjscy Kurdowie, w eksplozji, do której doszło dziś przed restauracją w centrum Manbidżu, śmierć poniosło do 10 „męczenników”, wśród których są kurdyjscy bojownicy oraz cywile. W wyniku wybuchu miało też ucierpieć czterech żołnierzy amerykańskich, z których dwóch następnie zmarło. W komunikacie podkreślono, że zdarzenie to może opóźnić wycofanie Amerykanów z syryjskiego Kurdystanu.
جنديان أمريكيان يفقدان حياتهما أثرَ تفجير في منبج https://t.co/Ed3AAnC7dd
— pyd rojava (@PYD_Rojava) 16 stycznia 2019
19 grudnia 2018 roku prezydent Donald Trump na żądanie strony tureckiej, która przygotowywała operację militarną przeciwko syryjskim Kurdom, zapowiedział rychłe wycofanie wojsk amerykańskich z Syrii. Nie przewidział najwyraźniej jednego – że opuszczeni przez Amerykanów Kurdowie zwrócą się o pomoc do Syrii i Rosji.
28 grudnia do leżącego na zachodnim brzegu Eufratu regionu Manbidż (zasadnicza część syryjskiego Kurdystanu leży na wschód od Eufratu) wkroczyły wojska syryjskie, wspierane przez oddziały rosyjskie. Na budynkach w Manbidżu pojawiły się syryjskie i rosyjskie flagi.
W tej sytuacji Amerykanie wstrzymali wycofywanie swych wojsk, przy czym w Manbidżu mamy obecnie bardzo ciekawą sytuację – na jego obrzeżach skoncentrowane zostały potężne siły tureckie i formacji protureckich bojowników. Naprzeciw nich prężą muskuły jednostki syryjskie i rosyjskie, ale są tam też oddziały kurdyjskiej samoobrony (YPG) oraz… Amerykanie.
Turecki kanał twitterowy Cemal Acar zwraca uwagę, że do eksplozji doszło w momencie. gdy amerykański generał Dunford omawia kwestię wycofania wojsk amerykańskich z Syrii, a w szczególności z Manbidżu z przedstawicielami tureckiego sztabu generalnego, i dodaje: „Zgadnijcie, kto korzysta z ataku”.
The #Manbij bombing occurred while US General Dunford is discussing US's withdrawal from Syria and Manbij deal with Turkish General Staff. Guess who is benefitting from the attack..
— Cemal Acar (@Acemal71) 16 stycznia 2019
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!