Czarne chmury zebrały się nad organizacją Biegu Tropem Wilczym w Zdołbunowie na Wołyniu. O ile przed rokiem nikt nie robił z tego problemu i około 100 osób wzięło tam udział we wspólnym biegu zorganizowanym ku czci Żołnierzy Wyklętych, to tym razem stało się inaczej.
Wszystko zaczeło się od wpisu miejscowego historyka, Ihora Marczuka, który na swojej stronie stwierdził, że Żołnierze Wyklęci to przecież akowcy, którzy zabijali Ukraińców na Wołyniu.
– Najwyraźniej i u nas politycy lubią Kaczyńskiego i jego antyukraińskie działania. I nie tylko lubią, ale i wspierają – skomentował sprawę historyk, pytając jednocześnie o to czy Siergiyj Kondraczuk o tym wie.
Stojący na czele lokalnej administracji Siergiyj Kondraczuk poczuł się w obowiązku wytłumaczyć i na swojej stronie starał się wyjaśnić całą sprawę, publikując wniosek złożony przez organizatorów i jego odpowiedź na tenże. W swoim komentarzu pisze, że o rzekomym – jak twierdzi – patronacie lokalnych władz nad wydarzeniem dowiedział się z afiszu (plakatu), po tym jak został on rozprowadzony.
– Co do naszej reakcji to jest ona oczywista. Dzięki Ihor Marczuk – skwitował Kondraczuk.
/kresy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!