Dewastację zgłosił ksiądz z parafii w Grodźcu. 25 grudnia 2018 roku, wierni idący na bożonarodzeniową mszę zauważyli, że zostały ścięte dwa drewniane krzyże. Jeden z nich stał przy ulicy wyjazdowej, drugi był bliżej centrum wsi. Oba miały kilka metrów wysokości. Zniszczone zostały też figurki Matki Bożej i Jezusa, ustawione przy tych krzyżach. Sprawą zajęli się kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Policjanci przeprowadzili dokładne oględziny miejsca profanacji krzyży oraz sporządzili dokumentację fotograficzną. Zebrane zostały także pozostawione ślady i dowody tego przestępstwa.
W niespełna miesiąc po tym zdarzeniu, kryminalni z Opola zebrali wystarczający materiał dowodowy, by zatrzymać osoby, które najprawdopodobniej dopuściły się tego przestępstwa. W domu starszego z nich, policjanci zabezpieczyli piłę mechaniczną. Według śledczych, to właśnie tym narzędziem zostały ścięte oba krzyże.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty obrażenia uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej oraz zniszczenia mienia. Dodatkowo, zostali objęci policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju. Teraz grozi im nawet do 5 lat więzienia.
Jak myślicie? C była powodem tego obrzydliwego aktu wandalizmu?
Źródło: regiony.tvp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!