Dwie osoby stawiły się na przesłuchanie w sprawie wczorajszych zajść pod siedzibą TVP przy Placu Powstańców Warszawy, gdzie zaatakowano dziennikarkę Magdalenę Ogórek. W stosunku do osób, które nie zgłoszą się na wezwanie, podjęte będą dalsze kroki przewidziane prawem – zapowiedziała Komenda Stołeczna Policji.
Trzem osobom już dostarczono wezwania do rąk własnych. Dwie jeszcze dziś zgłosiły się na komendę, trzecia ma się na niej stawić w innym terminie. Trwa ustalanie wszystkich osób, które brały udział w proteście, policja zna już personalia ośmiu osób.
Jak powiedział podczas briefingu asp. szt. Mariusz Mrozek z KSP, niektóre z osób uczestniczących w zajściach pod siedzibą TVP są znane policji, ponieważ były wielokrotnie, przy okazji różnych innych protestów, legitymowane.
Przedstawiciel KSP dodał, że po skompletowaniu materiału dowodowego będzie można mówić o stawianiu zarzutów uczestnikom protestu. Dodał, że zarzuty na pewno będą, między innymi, w sprawie o wykroczenia, czyli chociażby stwarzaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
– Takie zarzuty mogą się pojawić również jeżeli chodzi o ewentualne uszkodzenia samochodu. W kwestiach ewentualnych zarzutów karnych wypowie się prokuratura, gdy otrzyma całość materiału do oceny prawnokarnej – wyjaśnił Mariusz Mrozek.
Wczoraj wieczorem grupa kilkunastu osób zaatakowała Magdalenę Ogórek, która opuszczała gmach Telewizji Polskiej przy stołecznym placu Powstańców Warszawy. Dziennikarce TVP ubliżano i utrudniano jej odjazd spod budynku, samochód oblepiono naklejkami.
Entuzjazm KOD i Obywateli RP po ataku na @ogorekmagda. "Dobrze jej tak! Nikt jej nie lubi!" M.#Ogórek @TVP pic.twitter.com/nVt4v16lFL
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) February 3, 2019
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!