Wyspa Wielkanocna znana jest z tajemniczego systemu zapisu: rongorongo. Jednak część naukowców wskazywała na istnienie jeszcze dwóch innych systemów. Ostatecznie zadali oni jednak kłam takiemu twierdzeniu – były to falsyfikaty tworzone dla turystów.
Położona na Pacyfiku Wyspa Wielkanocna (Rapa Nui) kojarzona jest przede wszystkim z monumentalnymi posągami moai, które przedstawiają sylwetki ludzi z dużymi głowami. Stały się one symbolem wyspy ze względu na bardzo charakterystyczny wygląd. Sama wyspa została odkryta przez Europejczyków dopiero w 1722 r. – w niedzielę wielkanocną, co jest źródłem jej dzisiejszej nazwy.
Wielką tajemnicą pochodzącą z wyspy jest nieodszyfrowane pismo rongorongo. Do naszych czasów zachowało się 25 zabytków – głównie niewielkich drewnianych tabliczek, na których znajdują się wyryte symbole. Przepadła jednak wiedza mówiąca o tym, jak należy je odczytywać. Świat dowiedział się o rongorongo dopiero w 1864 r. i szybko wzbudziło ono wielkie zainteresowanie.
Badacze oszacowali, że znaków rongorongo jest ok. 600. Wśród nich są przedstawienia przywodzące na myśl postaci ludzkie, których cechą charakterystyczną są nadnaturalnie długie ręce, ukazywane w różnym układzie, a także zwierzęta: ptaki, ryby, rekiny i szczury.
Tabliczka zapisana rongorongo, fot. R. Wieczorek
Obecnie naukowcy dokonują starań, aby odczytać zagadkowe pismo. Próbując rozwikłać treść tabliczek, dr Rafał Wieczorek z Uniwersytetu Warszawskiego sięgnął do innych, domniemanych systemów zapisu, znanych również z Wyspy Wielkanocnej. Chodzi o pisma określane przez badaczy jako Ta`u i Mama. Swoje analizy przeprowadził wraz z Paulem Horleyem z Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego na Ukrainie i Albertem Davletshinem z Państwowego Rosyjskiego Uniwersytetu Humanistycznego.
– Obecnie naukowcy dokonują starań, aby odczytać zagadkowe pismo. Próbując rozwikłać treść tabliczek, dr Rafał Wieczorek z Uniwersytetu Warszawskiego sięgnął do innych, domniemanych systemów zapisu, znanych również z Wyspy Wielkanocnej. Chodzi o pisma określane przez badaczy jako Ta`u i Mama. Swoje analizy przeprowadził wraz z Paulem Horleyem z Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego na Ukrainie i Albertem Davletshinem z Państwowego Rosyjskiego Uniwersytetu Humanistycznego.
– Okazało się, że Ta`u i Mama to falsyfikaty – powiedział w rozmowie z PAP dr Rafał Wieczorek.
Powstały one pod koniec XIX w., gdy na Wyspie Wielkanocnej nie było już drewnianych tabliczek zapisanych pismem rongorongo, bo zostały wywiezione przez marynarzy i innych śmiałków – dodaje. Jak opowiada, kolejni turyści chcieli zakupić obiekty pokryte tym tajemniczym pismem. Wyspiarze rozpoczęli więc produkcję nowych tabliczek.
– Wykonaliśmy analizę strukturalną domniemanych tekstów – nie udało się nam wychwycić powtarzających się sekwencji znaków i regularności, jak jest w przypadku pisma rongorongo. Wygląda na to, że głównym celem, jaki przyświecał ich twórcom, było wykonanie estetycznie wyglądającego przedmiotu – uważa Wieczorek.
Dr Wieczorek dodaje, że XIX-wieczni mieszkańcy wyspy mieli poważny problem z czerpaniem wzorców do tworzenia pisma, bo wszystkie autentyczne tabliczki zostały wcześniej wywiezione z wyspy.
– Wszystko wskazuje na to, że inspiracje czerpali z publikacji biskupa Tahiti z końca XIX w., którego zafascynowały znaki rongorongo. Odrysował je jednak w bardzo schematyczny i jednocześnie charakterystyczny sposób – mówi Wieczorek.
Ta`u w języku mieszkańców wyspy oznacza “rok” – przypuszczano więc, że zawarte tam teksty to kroniki lub roczniki. Domniemane pismo, nazywane przez wyspiarzy “Ta`u”, opisała po raz pierwszy brytyjska archeolog Katherine Routledge w 1919 r. W przeciwieństwie do rongorongo znaki te wykonane były w bardziej prosty sposób, były też mniej wyszukane pod względem artystycznym. Nie były też tak zagęszczone, jak rongorongo.
Drugi system zapisu, Mama, został wyróżniony przez niemieckiego badacza Thomasa Barthela w latach 50. XX w. Mama cechować się miał symbolami przywodzącymi na myśl nawiasy. Na ten system zapisu składać się też miały różnorodne linie. Swą nazwę zawdzięcza morskiemu zwierzęciu – skałoczepowi.
Zespół dr. Wieczorka dotarł do większości zabytków, na których znajdowały się domniemane systemy zapisu. Jest ich w sumie kilkanaście. Wszystkie – podobnie jak te z rongorongo – są dziś rozsiane po świecie, w muzeach i prywatnych kolekcjach. Są to niewielkie, głównie drewniane tabliczki. Część zachowała się w formie odlewów.
Naukowiec opowiada, że gdy na wyspie 100 lat temu pojawiła się dr Routledge, poznała starszego wyspiarza, który przekazał jej informacje dot. pisma Ta`u. Mówił, że kopiował teksty ze starszych przedmiotów.
– Być może był przekonany, że kopiuje prawdziwe teksty i jego motywacją wcale nie było wprowadzanie badaczki w błąd – sugeruje naukowiec.
Jak wskazuje, w kulturach Polinezji istniało mnóstwo tajnych stowarzyszeń, przekazujących sobie tajne informacje. Podobnie mogło być w przypadku tabliczek – staruszek wiedział tylko, że obecna na nich treść jest “bardzo ważna”.
Z zapisanych przez badaczy opowieści wyspiarzy wynikało też, że rongorongo miało być pismem dla wtajemniczonych, za pomocą którego odnotowywano treści religijne. Pozostałe dwa typy miały natomiast służyć do codziennego użytku.
– Tego typu stwierdzeń nie udało się nam potwierdzić – dodaje Wieczorek.
Więcej informacji nt. domniemanych systemów zapisu z Wyspy Wielkanocnej znajdzie się w książce przygotowanej pod redakcją dr hab. Zuzanny Jakubowskiej z Instytutu Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich UW pt. “The Sleep of Reason Produces Monsters. Misconceptions about Easter Island in the Light of 21st Century Science”. Współautorem jednego z artykułów jest dr Rafał Wieczorek. Tom ukaże się do końca marca br.
PAP – Nauka w Polsce
Szymon Zdziebłowski
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!