Administracja prezydenta Donalda Trumpa oświadczyła, że w pierwszych dwóch miesiącach tego roku straż graniczna zatrzymała na południowej granicy USA rekordową liczbę osób, które nielegalnie ją przekroczyły. W styczniu od strony Meksyku na terytorium Stanów Zjednoczonych próbowało przedostać się 60 tys. osób, zaś w lutym – 76 tys.
Sekretarz bezpieczeństwa krajowego Kirstjen Nielsen spotkała się na Kapitolu z republikańskimi kongresmenami i przedstawiła dane. – Sądząc na podstawie obecnego trendu, ten rok będzie rekordowy pod względem liczby osób zatrzymanych po nielegalnym przekroczeniu granicy – ocenił republikański deputowany do Izby Reprezentantów Steve Daines.
Dodał, że mimo iż reprezentuje Montanę, stan położony na północy kraju, to jednak kryzys migracyjny dotyka również jego stan. – Narkotyki, alkohol niszczą nasze rodziny i społeczności – wskazał.
Media zwracają uwagę, że wizyta Nielsen i podanie tych danych nastąpiły przed spodziewanym w przyszłym tygodniu głosowaniem w Senacie nad odrzuceniem proklamowanego 15 lutego przez Trumpa stanu wyjątkowego na południowej granicy. Posunięcie to ma umożliwić prezydentowi przeznaczenie sumy 5,7 mld dolarów na budowę muru na tej granicy, mimo braku zgody Kongresu.
Kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów już odrzuciła proklamację prezydenta. Oczekuje się, że Senat, w którym Republikanie mają niewielką większość, postąpi podobnie, ponieważ 4 republikańskich senatorów zapowiedziało już, że zagłosują wbrew prezydentowi. Demokraci utrzymują, że są lepsze i mniej kosztowne sposoby poprawy stanu bezpieczeństwa na granicy z Meksykiem niż budowa muru.
Trump dał już do zrozumienia, że zawetuje odrzucenie proklamacji o stanie wyjątkowym. Kongres mógłby odrzucić prezydenckie weto, ale jedynie kwalifikowaną większością głosów w obu izbach, co wydaje się mało prawdopodobne.
Celem wizyty Nielsen było właśnie – jak podkreśla Agencja Reutera – nakłonienie wspomnianych czterech senatorów do zmiany decyzji. Według przywódcy republikańskiej większości w Senacie Mitcha McConnella, przeprowadzono „ożywioną dyskusję” na ten temat.
Argumenty Nielsen nie przekonały jednak republikańskiego senatora Randa Paula, który jest jednym z czterech „zbuntowanych” Republikanów zdecydowanych poprzeć odrzucenie proklamacji prezydenta. – Dla mnie nie ona nic wspólnego z imigracją. W istocie chodzi o to, czy prezydent może, czy nie może, wydać pieniądze, których nie dostał od Kongresu – dowodził Paul.
/TVP Info/
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
