Buddyjscy rebelianci z Armii Arakanu (AA) zabili dziewięciu birmańskich policjantów w stanie Rakhine na zachodzie Birmy – poinformowały w niedzielę władze tego kraju w sytuacji, gdy istnieje groźba, że starcia ogarną dużą część tego niespokojnego regionu.
Jak przekazało ministerstwo ds. informacji, około 60 członków AA zaatakowało policję w sobotę wieczorem w jednej ze wsi w stanie Rakhine (Arakan).
W styczniu br. w atakach rebeliantów z AA na cztery komisariaty policji w tym samym stanie zginęło 13 policjantów, a dziewięciu odniosło rany. Już w grudniu ub.r. wzmogły się walki między siłami rządowymi i rebeliancką AA, która domaga się większej autonomii dla buddyjskiej mniejszości etnicznej w tym jednym z najbiedniejszych regionów kraju.
W tym samym stanie w 2017 roku armia birmańska prowadziła zakrojone na szeroką skalę działania wymierzone w muzułmańską mniejszość Rohingjów; w wyniku brutalnej operacji z Birmy do Bangladeszu uciekło ponad 700 tys. Rohingjów. Misja rozpoznawcza ONZ w Birmie rok po tych wydarzeniach opublikowała raport, w którym stwierdziła, że birmańska armia dokonała masowych zbrodni na muzułmanach Rohingja z „zamiarem ludobójstwa”.
Konflikt władz z buddyjskimi separatystami z AA to sprawa odrębna. Według ONZ walki w Rakhine z końca 2018 roku zmusiły do opuszczenia domów już 2,5 tys. cywilów. W odróżnieniu od Rohingjów członkowie buddyjskich grup etnicznych uznawani są w buddyjskiej Birmie za obywateli tego kraju.
Na granicach Birmy żyją mniejszości etniczne, które od dekad walczyły z dyktaturą wojskową i domagały się większych praw. 21 grudnia ub.r. rząd ogłosił zawieszenie broni w walkach z mniejszościami na północy i wschodzie kraju, zastrzegł jednak, że postanowienie to nie dotyczy stanu Rakhine. Zdaniem AA taka decyzja miała posłużyć władzom w celu przeniesienia wszystkich sił w ten właśnie rejon.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!