Mimo, że zdecydowana większość Polaków nie chce nawet słyszeć o adopcji dzieci przez homoseksualistów, lobby LGBT nie ustaje w staraniach, zmierzających do przeformatowania opinii publicznej. Małymi krokami udało się to zrobić na Zachodzie, próbują więc i u nas – pisze Marzena Nykiel na portalu wpolityce.pl.
„Jakie są konsekwencje dla samych dzieci? Raport amerykańskiego socjologa z 2012 roku szokuje. Dorosłe dzieci pochodzące z tęczowych domów częściej myślą o popełnieniu samobójstwa, częściej mają problemy z prawem, chętniej sięgają po narkotyki, mają problemy z budowaniem trwałych związków, nie radzą sobie z dochowaniem wierności swoim partnerom i częściej korzystają z pomocy psychoterapeutów” – czytamy dalej.
„Okazuje się, i to też są badania, że dzieci wychowane w związkach homoseksualnych są w bardzo dobrej formie. To są badania, które są przeprowadzone i proszę do nich sięgnąć” – usiłował przekonywać, z reguły mało wiarygodny, poseł Krzysztof Mieszkowski z Nowoczesnej w programie „Minęła 8”.
Nie wiadomo, co to za badania i raczej mało prawdopodobne, by naprawdę takowe istniały, jako że niewiele mają te zapewnienia wspólnego z rzeczywistością.
Jak wynika z raportu, opublikowanego w 2012 roku, którego wyniki przytacza red. Marzena Nykiel, u osób, które zostały wychowane przez homoseksualistów, stwierdzono aż 24 rodzaje negatywnych skutków wychowania. Dorosłe dzieci pochodzące z tęczowych domów częściej myślą o popełnieniu samobójstwa, częściej mają problemy z prawem, chętniej sięgają po narkotyki, mają problemy z budowaniem trwałych związków, nie radzą sobie z dochowaniem wierności swoim partnerom i częściej korzystają z pomocy psychoterapeutów. Wśród wychowanków par homoseksualnych jest ponad trzy razy więcej bezrobotnych niż wśród osób wychowanych w pełnych rodzinach, a prawie cztery razy więcej z nich korzysta z pomocy społecznej.
Aż 31 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. wychowanych przez ojca geja zostało zmuszonych do seksu wbrew ich woli. Sytuacja ta dotyczy 8 proc. dzieci z pełnych rodzin biologicznych. Co więcej, aż 23 proc. dzieci wychowanych przez matkę lesbijkę twierdzi, że było „dotykanych seksualnie” przez nią lub jej partnerkę. Do takich doświadczeń przyznawało się 6 proc. dzieci wychowywanych przez ojca geja. Odsetek ten w przypadku pełnej rodziny biologicznej wyniósł 2 proc. Dodatkowo aż 20 proc. osób wychowywanych przez matkę lesbijkę i 25 proc. przez ojca geja podawało, że nabawiło się infekcji przenoszonych drogą płciową.
O ile oddanie dzieci na wychowanie parze gejów budzi wyraźny opór społeczny, o tyle stosunkowo łatwo można go przełamać w przypadku pary lesbijek. Jednak, jak pokazują badania, to właśnie w domach lesbijskich częściej dochodzi do molestowania dzieci. Statystyki dowodzą też, że aż 90 proc. lesbijek i 75–85 proc. gejów było w dzieciństwie wykorzystanych seksualnie.
Przy okazji Marzena Nykiel zwraca uwagę na potężny biznes adopcyjny LGBT. W Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii młodociane matki napędzają biznes adopcyjny świadczący usługi homoseksualistom.
Z badań University of California w Los Angeles wynika, że w 2009 roku aż 19 proc. par homoseksualnych miało przynajmniej jedno dziecko. W 2000 roku było ich tylko 8 proc. Mimo że edukacja seksualna przekroczyła tam wszelkie możliwe granice, a środki antykoncepcyjne są na wyciągnięcie ręki, nastolatki nadal zachodzą w przedwczesne ciąże. Wiele z nich oddaje dzieci do adopcji, a korzystają z tego środowiska gejowskie. Widać to doskonale w serialu dokumentalnego z 2012 roku „The wait baby”. TVN wyemitował tę progejowską propagandę pt. „Dramatyczne adopcje”.
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!