Śląscy kryminalni rozbili zorganizowaną, 7-osobową grupę przestępczą, która zajmowała się fikcyjnym handlem specyfikami medycznymi. Członkowie gangu wyszukiwali zamożne osoby, które inwestowały gotówkę w rzekomy przemyt hormonów i tabletek na potencję, które w rzeczywistości były witaminami lub cukierkami. Inwestorzy stracili łącznie prawie 4 mln złotych. Katowicka prokuratura okręgowa zakończyła właśnie śledztwo w tej sprawie. Wszyscy oskarżeni przyznali się do winy.
Policjanci z Wydziału Zwalczającego Przestępczość Przeciwko Mieniu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach od 2016 roku zajmowali się sprawą oszustw związanych z rzekomym obrotem medykamentami. Kryminalni przez te lata gromadzili informacje, które ostatecznie umożliwiły rozbicie 7-osobowego gangu, na czele którego stał mieszkaniec Mikołowa.
Działalność zorganizowanej grupy przestępczej polegała na pozyskiwaniu zamożnych osób, które dysponowały dużą gotówką. Oszuści proponowali inwestycję w medyczne specyfiki na potencję, które miały być przemycane z Czech lub Słowacji. W rzeczywistości niebieskie tabletki okazywały się witaminami, dostępnymi bez recepty lub cukierkami. Po kilku udanych „przemytach” członkowie grupy pozwalali przedsiębiorcom zyskać pieniądze, dzięki czemu ci, skuszeni łatwym zarobkiem, inwestowali w interes coraz to większą gotówkę. Jednorazowo były to kwoty sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych. Kiedy oszuści zdobywali zaufanie pokrzywdzonych, fingowali zatrzymanie rzekomo przemycanego towaru przez fikcyjny patrol policji. Wtedy też okazywało się, że w wyniku prowadzonych w całym kraju policyjnych kontroli, towar zostawał przechwycony, a osoby przewożące go zatrzymywane. W konsekwencji, inwestorzy przekonani byli o tym, że uczestniczyli w nielegalnym obrocie i nie informowała o sprawie policji, tracąc jednocześnie całą gotówkę.
Przestępcy uczynili z nielegalnego procederu stałe źródło dochodów i oszukali w ten sposób kilkanaście osób, w tym także obywateli innych państw, na prawie 4 miliony złotych.
Na poczet przyszłych kar stróże prawa zabezpieczyli majątek członków gangu. Wszystkie osoby przyznały się do zarzucanych im czynów i złożyły wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Mieszkańcowi Mikołowa, który założył i kierował zorganizowaną grupa przestępczą grozi 10 lat pozbawienia wolności, z kolei pozostałe osoby mogą trafić do więzienia na 8 lat.
/slaska.policja.gov.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!