Michał Bilewicz, kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW oraz wykładowca na Wydziale Psychologii UW, to jeden z autorytetów polskiej lewicy. Głośno było o nim niedawno w związku z jego występami w Muzeum Polin. Dał się wówczas poznać jako osoba wyjątkowo zacietrzewiona i wrogo usposobiona do Polaków. Przy okazji przypomniano, że otrzymał on grant w wysokości prawie 2 mln zł na projekt „Mowa pogardy. Psychologiczne mechanizmy rozprzestrzeniania się agresji werbalnej wobec grup mniejszościowych”.
Czy mówimy o tej samej Katedrze Notre Dame, w której figura przedstawiająca Synagogę to ślepa kobieta spowita jadowitym wężem?
Na razie ten budynek przypomina nam o chrześcijańskich mordach na Żydach, a nie jakichkolwiek wspólnych fundamentach… https://t.co/oeFW9jjbkA
— Michał Bilewicz (@Michal_Bilewicz) April 15, 2019
Człowiek zaślepiony antychrześcijańską żółcią. Wykształcony głupiec. Niby patrzy, ale nie widzi. Postać niemal literacka. Straszny mieszczanin pic.twitter.com/vVDhYV8VRo
— Jan Pawlicki ?゚ヌᄆ (@Jan_Pawlicki) April 15, 2019
– Od kilku lat mamy do czynienia z prawdziwą epidemią mowy pogardy. Obrażanie muzułmanów, Żydów czy Ukraińców to smutna codzienność polskich mediów i internetu – ale problem ten ma też wymiar globalny. Celem projektu jest zrozumienie, jak mowa pogardy odmienia nas, odbiorców mediów. Czy stajemy się przez nią mniej wrażliwi na zło wokół nas? Czy zmienia się sposób, w jaki patrzymy na obcych? – mówił niedawno prof. Michał Bilewicz.
Czytaj też:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!