Francuska Rada Stanu odrzuciła we wtorek apelację, w której domagano się repatriacji do Francji więzionych w kurdyjskich obozach w Syrii Francuzek będących żonami dżihadystów oraz ich dzieci. Argumentowano, że sąd nie może decydować w sprawie, która leży w kompetencjach MSZ.
Sąd rozpatrywał cztery wnioski w tej sprawie. Trzy z nich dotyczą Francuzek związanych z Państwem Islamskim (IS), przetrzymywanych w obozach w Syrii razem z ośmiorgiem ich dzieci.
Czwarty wniosek sformułował wujek dwojga dzieci, w wieku dwóch i czterech lat, które również przebywają w kontrolowanym przez Kurdów obozie.
Rada Stanu (Conseil d’Etat), najwyższy we Francji sąd administracyjny, we wtorkowej decyzji wyjaśniła, że repatriacje te „wymagałyby negocjacji z władzami innych państw lub interwencji na cudzym terytorium”; zdaniem sądu kroki takie są „nierozerwalnie związane z międzynarodowymi relacjami Francji”, dlatego żaden sąd nie ma kompetencji, by w tej sprawie decydować. Podobnie orzekł sąd pierwszej instancji.
Rada Stanu, mimo wniosków prawników Francuzek domagających się repatriacji, odmówiła zasięgnięcia w tej sprawie opinii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Agencja AFP pisze, że francuski rząd odmawia repatriacji obywateli Francji, dżihadystów i ich żon, związanych z IS, i dotychczas zgadzał się na sprowadzenie tylko dzieci, w indywidualnych przypadkach. Do Francji wróciło 15 marca pięć sierot, a 27 marca – trzyletnia dziewczynka, której matka została w Iraku skazana na dożywocie.
Ujawnione przez dziennik „Liberation” dokumenty, które widziała AFP, wykazują, że władze przygotowały bardzo szczegółowy plan repatriacji z Syrii francuskich dżihadystów i ich rodzin. Na razie jednak plan nie został wdrożony.
Problem repatriacji zagranicznych bojowników z Syrii nabrzmiał po ogłoszonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa nagłej decyzji o wycofaniu amerykańskich żołnierzy z tego kraju.
W styczniu we Francji burzę wywołała zapowiedź ministra spraw wewnętrznych Christophe’a Castanera, że setki francuskich dżihadystów, więzionych w kurdyjskich obozach w Syrii, mogą powrócić do Francji. Castaner zapewniał, że przekazani zostaną sądom i w większości przypadków prawdopodobnie zostaną uwięzieni. Lewica i prawnicy popierają koncepcję sądzenia tych francuskich obywateli we Francji, prawica uważa, że ponieważ „zdradzili ojczyznę”, powinni być pozbawieni obywatelstwa oraz sądzeni w Syrii i Iraku.
Uważa się, że pod strażą Kurdów w obozach w Syrii przetrzymywanych jest ok. 130 obywateli francuskich. Na ćwierć tysiąca szacuje się natomiast liczbę Francuzów wciąż walczących w szeregach Państwa Islamskiego.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!