Jak informuje portal nczas.com w Wenezueli trwa już od miesięcy stan dwuwładzy. Prezydent Maduro, który stracił uznanie państw Zachodu, chce teraz umocnić społeczne poparcie dla siebie i podwaja płace minimalne w targanym kryzysem ekonomicznym kraju.
Teraz najniższa płaca to równowartość około 8 dolarów miesięcznie. Biorąc pod uwagę hiperinflację i gwałtowną dewaluację miejscowej waluty – „boliwara” wzrost płacy jest więc mocno iluzoryczny.
Wynagrodzenie podstawowe, które wynosiło 18 000 boliwarów (3,46 USD według oficjalnego kursu wymiany), zostało podniesione do 40 000 boliwarów (7,69 USD). Opublikowany dekret zakłada podwyżkę datowaną wstecz – od 16 kwietnia.
Nicolas Maduro podniósł także wartość „bonu żywnościowego do 25 000 boliwarów (4,80 USD). Wenezuelski prezydent chyba sobie zdaje sprawę, że to kroki nie wystarczające. O ile poprzednio zawsze anonsował podwyżki osobiście w wystąpieniach przed kamerami TV i mikrofonami radia, to tym razem po prostu opublikowano dekret.
Obecna pensja minimalna to i tak zaledwie jedna dziesiąta kosztów podstawowego „koszyka żywności”. Wystarczy na zakup np. 4 kg wołowiny już bez warzyw i innych dodatków. W dodatku Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) przewiduje w tym roku dla Wenezueli hiperinflację na poziomie 10 000 000 %. Pod koniec 2018 roku inflacja w Wenezueli osiągnęła 1,35 MILIONA procent.
W 2018 r. socjalistyczny rząd Maduro zarządził sześć podwyżek płac, w sierpniu uruchomił „program reform”, które niczego nie zmieniły. Dodatkowo, od 28 maja wchodzi w życie amerykańskie embargo na wenezuelską ropę naftową, co grozi pogłębieniem się kryzysu gospodarczego.
Stany Zjednoczone i ponad pięćdziesiąt innych krajów domaga się odejścia Maduro i uznaje za prezydenta przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Juana Guaido.
Jak to wpłynie na sytuację w Wenezueli? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!