32-letni żołnierz spadł ponad 20 metrów w głąb aktywnego wulkanu Kilauera na Hawajach, kiedy próbował uzyskać lepszy widok na wnętrze krateru. Mężczyzna przeżył, ale odniósł poważne obrażenia.
Jak poinformował rzecznik parku narodowego hawajskich wulkanów Ben Hayes, 32-latek wspiął się na metalową barierkę, aby uzyskać lepszy widok, ale wtedy osunęła się pod nim ziemia.
Zdarzenie zauważył jeden z turystów i poinformował o nim służby ratunkowe. Po ok. trzech godzinach mężczyznę udało się uratować. 32-latek miał szczęście, ponieważ spadł na wąską półkę skalną zaledwie 20 metrów niżej. Ratownicy zdołali dotrzeć do niego i wyciągnąć na górę na noszach.
Mężczyzna w stanie krytycznym został przetransportowany samolotem do szpitala w Hilo. Jego stan określany jest jako stabilny.
Władze parku ostrzegają turystów, aby nie wychodzili poza barierki bezpieczeństwa, zwłaszcza w pobliżu niebezpiecznych krawędzi klifu.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!