Saudyjski minister energetyki Chalid al-Falih poinformował we wtorek, że dwie przepompownie ropy naftowej obsługujące rurociąg Wschód-Zachód zostały zaatakowane przez drony załadowane materiałami wybuchowymi. Do ataków przyznali się jemeńscy rebelianci Huti.
Falih nazwał ten atak „aktem terroryzmu” wymierzonym w globalne dostawy ropy. Podkreślił, że konieczne jest przeciwdziałanie „ugrupowaniom terrorystycznym stojącym za takimi niszczycielskimi atakami”, łącznie ze wspieranymi przez Iran szyickimi rebeliantami Huti.
Wcześniej we wtorek prowadzona przez Huti telewizja Masirah informowała, że przeprowadzili oni ataki z użyciem dronów na „żywotnie ważne obiekty saudyjskie”. Ataki określono jako przesłanie do Arabii Saudyjskiej, by „zaprzestała agresji”.
Koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej walczy z Huti w Jemenie od czterech lat.
Według Faliha wydobycie saudyjskiej ropy oraz eksport tego surowca i produktów jego rafinacji są kontynuowane bez zakłóceń, ale państwowa firma naftowa Aramco wstrzymała przepompowywanie ropy do zaatakowanego rurociągu na czas oceny szkód i naprawy przepompowni.
W poniedziałek Falih informował, że dwa saudyjskie tankowce zostały poważnie uszkodzone podczas „ataku sabotażowego” u wybrzeży miasta Al-Fudżajra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. – Ataki szczęśliwie nie spowodowały żadnych ofiar ani wycieku ropy, doszło jednak do poważnych uszkodzeń w strukturze obu statków – podkreślił. Nie podał nazw zaatakowanych statków ani nie wskazał ewentualnych podejrzanych.
Czytaj też:
Dwa saudyjskie tankowce zostały poważnie uszkodzone podczas „ataku sabotażowego”
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!