Chyba trudno mieć jeszcze wątpliwości, że polonofobia staje się jednym z fundamentów ideologii panującej w Izraelu i w środowiskach żydowskich. Nie ma praktycznie dnia, byśmy nie słyszeli o kolejnych atakach nienawiści względem nas, przy czym nierzadko rzecz dotyczy żydowskich elit. Dość powiedzieć, że ostatniej napaści na polskiego ambasadora dopuścił się „szanowany architekt”, jak o nim pisano. Tym razem popis dał redaktor naczelny Jerusalem Post.
– A teraz powiedz mi, że w Polsce nie ma problemu. 3 miliony polskich Żydów zostało zabitych, a nieliczni, którzy przeżyli, stracili domy, rodziny i firmy. Żadne pieniądze ani restytucja nie mogą nadrobić tego, co nazistowskie Niemcy i ich polscy kolaboranci zrobili Żydom — napisał na twitterze Yaakov Katz.
And now tell me there isn't a problem in Poland.
3 million Polish Jews were killed and the few who survived lost homes, families & businesses. No money or restitution can make up for what Nazi Germany and its Polish collaborators did to the Jewish people. https://t.co/ffCQZ9s4lC— Yaakov Katz (@yaakovkatz) May 16, 2019
Atmosfera panująca w Izraelu, w tym w szczególności stosunek do Palestyńczyków oraz nienawiść do Polaków, zaczyna przypominać to, co działo się w niemieckiej III Rzeszy w latach trzydziestych ubiegłego wieku…
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!