Jak możemy przeczytać na portalu rp.pl, nowe modele smartfonów Huawei stracą wsparcie amerykańskiej firmy.
Tak przynajmniej wygląda rozważany przez Google scenariusz, który ma być następstwem wpisania Huawei przez administrację Donalda Trumpa na czarną listę. Chodzi o opracowaną w minionym tygodniu listę przedsiębiorstw, z którymi amerykańskie spółki nie mogą współpracować. Google zawiesił już część umów z Huawei – podaje Reuters.
Jeśli ziści się scenariusz zapowiadany przez amerykańskie media i Google wycofa wsparcie dla Huawei, to smartfony chińskiego producenta staną się praktycznie bezwartościowe. Utracą bowiem podstawowe funkcjonalności. Pozbawione byłyby bowiem systemu operacyjnego Android, dostępu do sklepu Play, a zatem również możliwości pobierania aplikacji.
To nie wszystko. Prawdopodobnie użytkownicy takich aparatów nie mogliby na nich korzystać z map Google, YouTube’a, czy skrzynki mailowej Gmail. Sprawę opisuje m.in. serwis BBC. Huawei odmówił komentarza, ale autorzy materiału sugerują, że prawdopodobnie dostęp do usług amerykańskiego giganta utraciłyby tylko nowe telefony. Dotychczas używany na całym świecie sprzęt dalej mógłby wykorzystywać funkcjonalności Androida i sklepu Play.
Do czasu jednak. Nie będzie bowiem możliwości aktualizacji systemu operacyjnego – przewiduje BBC. W tej sytuacji kluczowa część biznesu Huawei mogłaby się załamać, choć o faktycznych skutkach takiego kroku ze strony Google’a nawet ciężko
prognozować. Ben Wood, analityk CCS Insight, przyznaje: implikacje takiej decyzji dla konsumenckiej części biznesu Huawei byłyby olbrzymie.
Ale konsekwencji wpisania Huawei na czarną listę może być więcej. Firma utraci choćby dostęp do części produkowanych przez amerykańskie przedsiębiorstwa. W ubiegłym tygodniu Ren Zhengfei, prezes Huawei, tłumaczył japońskim mediom, że koncern był na to przygotowany. Firma, która co roku kupuje komponenty za 67 mld dol., gromadzi bowiem zapasy amerykańskich podzespołów.
Prezydent USA podpisał w środę zarządzenie wykonawcze, które ma uniemożliwić amerykańskim firmom korzystanie ze sprzętu telekomunikacyjnego wyprodukowanego przez firmy będące zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Wiele krajów zgłaszało wcześniej obawy, że Chiny mogą wykorzystać produkty firmy do prowadzenia nadzoru. Huawei – który jest największym na świecie producentem sprzętu telekomunikacyjnego – zaprzeczył, jakoby produkty firmy stwarzały jakiekolwiek ryzyko szpiegostwa lub sabotażu.
Zgodnie z oświadczeniem Białego Domu, zarządzenie Trumpa ma na celu „ochronę Ameryki przed zagranicznymi przeciwnikami, którzy aktywnie i coraz częściej tworzą i wykorzystują słabe punkty infrastruktury i usług technologii informacyjnych i komunikacyjnych”. Zarządzenie daje sekretarzowi handlu prawo do „zakazywania transakcji stwarzających niedopuszczalne ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego” – czytamy w oświadczeniu.
Zarządzenie wykonawcze jest oparte na Ustawie o Uprawnieniach Nadzwyczajnych w zakresie Międzynarodowych Zagrożeń Ekonomicznych, która pozwala prezydentowi regulować kwestie handlu międzynarodowego w odpowiedzi na zagrożenia dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Google to nie jedyna firma, która zrywa relacje z Huawei. Na podobny krok zdecydował się niemiecki producent chipów – Infineon Technologies. Spółka wstrzymała dostawy swoich podzespołów – alarmuje „Nikkei Asian Review”, powołując się na anonimowe źródła. – W tym tygodniu odbędą się spotkania, na których Infineon omówi i dokona oceny sytuacji – komentuje jedno z nich.
Niemiecki producent do Huawei dostarczał różnego rodzaju mikroprocesory i układy do zarządzania zasilaniem. Wcześniej na wstrzymanie dostaw podzespołów Chińczykom zdecydowali się amerykańscy producenci chipów i różnego rodzaju mikroukładów: Qualcomm i Qorvo, a także Micron Technology i Western Digital – podaje „Nikkei Asian Review”.
Sytuację analizują już inny europejski producent mikrochipów ST Microelectronics, a także Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. oraz Japan’s Toshiba Memory.
Huawei to drugi po Samsungu dostawca smartfonów na świecie, który wyprzedził już Apple’a.
Mimo trwającej wojny handlowej Stanów Zjednoczonych z Chinami oraz coraz liczniejszych kontrowersji wokół Huawei, popularny producent notuje świetne wyniki. W I kwartale br. jego przychody wzrosły o 39 proc., do poziomu 26,8 mld dol. Marże zysku netto osiągnęły pułap 8 pkt proc., wyższy niż rok wcześniej. Koncern w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2019 r. na świecie sprzedał 59 mln smartfonów – aż o 20 mln więcej niż w I kwartale 2018 r. To daje Huawei 19-proc. udział w globalnym rynku nowoczesnych telefonów komórkowych.
Huawei w Polsce o palmę pierwszeństwa w segmencie smartfonów bije się z Samsungiem.Liderem wciąż pozostaje południowokoreański gigant, choć w ub.r. Chińczycy informowali, że wysunęli się na pierwsze miejsce, osiągając udział w naszym rynku na poziomie 32 proc.
Co wy na to? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: rp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!