Dzisiejsza no na redutach, które blokują trasy komunikacyjne łączące Ukrainę z Doniecką i Ługańską Republikami Ludowymi, minęła spokojnie, choć jeszcze wczoraj wieczorem konfrontacja zdawała się być nieunikniona. Jak poinformował na swoim profilu na Facebooku Sztab blokady, w gotowości do wzięcia udziału w akcji rozbicia blokad znajdowały się formacje NGU (WW) – TRK Wschód, Zachód i Centrum w łącznej sile ponad tysiąca ludzi. Wieczorem rozkaz przegrupowania otrzymały jednostki Gwardii Narodowej (NGU) nr 3011 (Kriwy Róg), nr 3029 (Zaporoże) oraz 3005 i 3017 (Charków), a także grupy rozpoznawcze NGU z Kijowa. Oddziały te miały zostać ześrodkowane w rejonach Konstantinowka, Bachmut, Lisiczańsk.
Po nagłośnieniu informacji, jednostki NGU nr 3005 i 3017 otrzymały rozkaz zdania amunicji i powrotu do koszar do rana dnia dzisiejszego. Około godziny 20.00 dnia wczorajszego kolumny NGU nr 3011 i 3029 stały w polu, po czy późną nocą otrzymały rozkaz powrotu do miejsc dyslokacji. Z Dnipra (dawniej – Dniepropietrowsk) do Pokrowska zostały przerzucone trzy autobusy z ludźmi w cywilnych ubraniach pilotowane przez samochody policyjne na sygnale. Grupa rozpoznawcza z Kijowa, wedle stanu z godz. 3.00 rano, nawet nie wyruszyła. Sztab blokady otrzymał nadto informację, że w przedsiębiorstwach należących do Achmetowa, Nowinskiego, Oleksandra Janukowycza i Nusienkisa formowano grupy spośród pracowników ochrony zakładów i firm ochroniarskich, które miały wziąć udział w akcji rozblokowania szlaków komunikacyjnych.
Na razie więc do zbrojnej konfrontacji nie doszło. Ale jak długo taki stan będzie trwał?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!