Historia

Deir Yassin – symbol ludobójstwa dokonanego na Palestyńczykach

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

W nocy z 8 na 9 kwietnia 1948 roku 132 bojowników izraelskich (72 z Irgunu i 60 ze Sterna) zebrało się do planowanego ataku na arabską wioskę Deir Yassin. W świetle tego, co później nastąpiło, możemy więc mówić o wcale niemałej grupie 132 bezlitosnych morderców. Ofiarą dokonanej przez nich rzezi padły głównie kobiety, dzieci i starcy, ponieważ przeważająca część młodych mężczyzn zdołała uciec w panice od razu, na początku ataku.

Izraelski pułkownik Meir Pail, który przybył do Deir Yassin niewiele godzin po masakrze i dokładnie oglądał miejsce rzezi, wspominał: „Wchodziliśmy do domów. To były typowe domy arabskie (…). W kątach pokojów widzieliśmy martwe ciała. Prawie wszyscy zabici byli starcami, kobietami lub dziećmi. (…) Większość arabskich mężczyzn uciekła. To jest dziwna sprawa, ale przy takim niebezpieczeństwie najzręczniejsi uciekają pierwsi”.

Na tle tej ucieczki jakże wielu młodych Arabów tym bardziej można podziwiać heroiczne poświęcenie nauczycielki Hayat Balabseh, która odrzuciła szansę ucieczki i spiesząc z pomocą rannym, sama padła ofiarą żydowskich morderców.

Przez dwa kolejne dni terroryści Irgunu i Sterna zabijali w najokrutniejszy sposób swoje ofiary, niektórym z nich obcinając głowy.

Według oficjalnego raportu głównego przedstawiciela Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Jerozolimie dr. Jacquesa de Reyniera, zamordowano 52 dzieci i rozcięto brzuchy 25 ciężarnych kobiet. Sam de Reynier znalazł m.in. ciało jeszcze żywej, potwornie okaleczonej dziewczynki. Licznym Arabom, masakrując ich, obcięto genitalia.

Jacques de Reynier z obrzydzeniem wspominał, jak piękna izraelska dziewczyna pyszniła się swym nożem ociekającym krwią (por. tekst o Deir Yassin w kanadyjskim „Globe and Mail” z 2 maja 1998 r.). W książce „Remembering Deir Yassin”, której współautorem był żydowski teolog i naukowiec Marc H. Ellis (Nowy Jork 1998, s. 48-51) przytaczano m.in. takie wstrząsające sceny masakry w Deir Yassin: „Jamil Ahmed (…) wspominał dzień, gdy umarła jego wieś (…).

Zabrano ich jako jeńców, zaprowadzono na skraj wsi w pobliżu mego domu i obsypano kulami. W ten sposób zastrzelono również niewidomego i siedmioletnie dziecko (…). ‚Operację oczyszczającą’ prowadzono, idąc z domu do domu, najpierw obsypując je kulami, a potem wrzucając granaty. Niewiele znaczyło, kto był w owym domu.

Mężczyźni, kobiety i dzieci byli wyciągani z ich domów, stawiani pod ścianą i rozstrzeliwani. Zdziczenie zwiększało się wraz ze śmiercią każdego mieszkańca wioski. Halem Eid widziała, jak zastrzelono jej siostrę Shliyę strzałem w szyję”.

Shliya była w dziewiątym miesiącu ciąży. Morderca rozciął brzuch kobiety nożem rzeźniczym. Inna kobieta Aiecha Radvav została zastrzelona, gdy próbowała ratować niemowlę (…). Mohammed Jaber, który znalazł się w domu dzięki wcześniejszemu zamknięciu szkoły, oglądał scenę ze swego ukrycia pod łóżkiem. Widział, jak „Żydzi wdarli się do domu, wyciągnęli wszystkich na zewnątrz, postawili pod ścianą i zamordowali. Jedna z kobiet miała na ręku trzymiesięczne dziecko”.

12-letnia wówczas dziewczyna Fahimi Zeidan wspominała, jak wymordowano jej rodzinę i sąsiadów. Zastrzelono już ranionego mężczyznę, a gdy jedna z jego córek krzyczała, zastrzelono również i ją. Potem zawołali mego brata Mehmuda i zastrzelili go w mojej obecności, a gdy moja matka zaczęła krzyczeć, pochylając się nad moim bratem (na rękach miała moją małą siostrę Khadrę, jeszcze karmioną piersią), zastrzelili również i moją matkę”.

Doktor Jacques de Reynier zanotował swe pierwsze wrażenia na widok miejsca masakry w Deir Yassin: „Wszystko, co mi przychodzi na myśl w tym kontekście, to wojska SS, które widziałem w Atenach” (cyt. za „Remembering Deir Yassin”, op.cit. s. 49).

Towarzyszący de Reynierowi żydowski doktor Alfred Engel wyznał po latach: „Byłem doktorem w armii niemieckiej przez pięć lat w czasie pierwszej wojny światowej, ale nigdy nie widziałem wówczas tak potwornego widowiska” (cyt. za U. Milstein, op.cit., s. 279).

Fahimi Zeidan, wówczas 12-letni chłopiec, który zdołał przeżyć masakrę, opowiadał: „Żydzi nakazali całej rodzinie ustawić się rzędem przy ścianie i zaczęli nas rozstrzeliwać. Mnie trafili w ramię, ale uratowałem się wraz z większością dzieci, bo byliśmy ukryci za rodzicami.

Kule trafiły moją siostrę Kadri (czteroletnią) w głowę, moją siostrę Sameh (ośmioletnią) w policzek, mego brata Mohammeda (siedmioletniego) w pierś. Wszyscy inni z nas postawieni pod ścianą zginęli: mój ojciec, moja matka, mój dziadek i babcia, moi wujkowie i ciotki oraz kilkoro z ich dzieci”.

Arabka Um Mahmud, która w czasie masakry miała 15 lat, relacjonowała po latach: „Widziałam, jak zamordowano Hilweh Zeidan wraz z jej mężem, jej synem, bratem i rodziną Khumayyes. Hilweh Zeidan poszła, aby zabrać ciało męża. Zastrzelili ją i upadła na jego ciało (…).

Widziałam również Hayat Bibeissi, pielęgniarkę z Jerozolimy pracującą we wsi, jak ją zastrzelono przed drzwiami domu Musy Hassana. Córka Abu el Abeda została zastrzelona w momencie, gdy trzymała na ręku swoją siostrzenicę – niemowlę. Niemowlę zastrzelono również”.

Za ową straszliwą zbrodnię odpowiedzialni byli dwaj późniejsi premierzy Izraela – Menachem Begin (szef Irgunu) oraz Yitzhak Shamir (szef bojówek Sterna).

Bestialska masakra 254 arabskich mieszkańców wioski Deir Yassin przyniosła skutki oczekiwane przez żydowskich morderców z bojówek Irgunu i Gangu Sterna. Wieść o rzezi wywołała straszną panikę wśród Arabów zamieszkujących pozostałe obszary Palestyny.

Główny organizator rzezi w Deir Yassin – szef bojówek Irgunu Menachem Begin, późniejszy premier Izraela, z pychą odnotował w swych pamiętnikach, że „Legenda Deir Yassin była warta dla wojsk Izraela tyle, co pół tuzina batalionów” (cyt. za: „Remembering…”, s. 11). Z satysfakcją stwierdzał: „Ogarnięci trwogą Arabowie uciekali, krzycząc ‚Deir Yassin’” (M. Begin „The story of the Irgun”, Tel Aviv 1964, s. 162). Akcentował: „Arabowie na terenie całego kraju, skłonieni do wierzenia w dzikie opowieści o ‚rzezi dokonanej przez Irgun’ byli ogarnięci przez nieograniczoną niczym panikę i rozpoczęli ucieczkę dla ratowania swego życia. Ta masowa ucieczka przekształciła się wkrótce w szaleńczą, niekontrolowaną panikę. Trudno przecenić polityczne i ekonomiczne znaczenie takiego rozwoju wydarzeń”.

Uciekinierzy stali się awangardą arabskiego exodusu, który przekroczył liczbę 700.000 osób” (P. Martin: Memories of Deir Yassin haunt Palestinians, „Globe and Mail” 29 kwietnia 1998 roku).

Daniel Kurtzman z Żydowskiej Agencji Telegraficznej pisał na łamach innego żydowskiego pisma kanadyjskiego – „The Canadian Jewish News” (30 kwietnia 1998), iż według jednego z czołowych żydowskich historyków wojskowości Uri Milsteina: „Deir Yassin był jednym z najważniejszych wydarzeń w wojnie, które przyśpieszyło exodus Arabów z innych miejsc, ze strachu przed powtórzeniem się Deir Yassin”.

Więcej:
https://palestyna.wordpress.com/2011/04/09/rzez-palestynczykow-w-wiosce-deir-yassin/?fbclid=IwAR3eXwLuCzZZx4U9n_JeFC4YDEgHnFhrVY0kUFaHENlnZBO9wpNfeu2miPo

/wk/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!