Krzysztof Piątek znany jest z tego, że po strzelonym golu wykonuje gest, podczas którego udaje, że strzela z pistoletu. W meczu z Izraelem Polak tego jednak nie zrobił. Od razu pojawiły się spekulacje, że po prostu bał się oskarżenia o antysemityzm. Wygląda na to, że tak rzeczywiście było.
– Mamy szacunek do każdego przeciwnika, wiadomo, jaka w Izraelu jest polityka i zachowałem się z szacunkiem do rywala, ale w następnych meczach już na pewno do tego wrócę – wyznał napastnik AC Milan.
Terror politycznej poprawności zaczyna się wdzierać do każdej dzieciny naszego życia. Strach przed napiętnowaniem sprawia, że ludzie nie tylko boją się mówić to, co myślą, ale nawet boją się okazywać radości w sytuacjach jak najbardziej naturalnych.
Czytaj też:
Czy to paranoja? Dziennikarka Gazety Wyborczej na tropie antysemityzmu w związku z meczem z Izraelem
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!