„Kościół musi pójść naprzód i rozwinąć swoją moralność seksualną” – przekonuje wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, bp Franz-Josef Bode wzywa do błogosławienia związków homoseksualnych.
Bp Franz-Josef Bode, ordynariusz katolickiej diecezji Osnabrück i zarazem wiceprzeowdniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, najwyraźniej postanowił odrzucić Pismo Święte i nadstawić ucho na podszepty szatana.
– Musimy dojść do dalszego rozwoju moralności seksualnej – stwierdził w rozmowie z Ewangelicką Służbą Prasową, podkreślając, że kościelne nauczanie moralne musi „uwzględnić dzisiejsze realia życiowe w kwestii jednopłciowych związków i różnorodnych form związków”.
– Nie możemy patrzeć tylko na małżeństwo sakramentalne – powiedział hierarcha.
– Ewentualnego błogosławieństwa nie będziemy zrównywać ze ślubem – zaznaczył.
Na początku marca Konferencja Episkopatu Niemiec ogłosiła, że wchodzi na „drogę synodalną”, która ma doprowadzić do przyjęcia szeregu zmian w nauczaniu i praktyce Kościoła. Jednym z obszarów jest właśnie moralność seksualna; zdaniem progresywnych hierarchów doktryna w tym względzie jest przestarzała i nie odpowiada ustaleniom współczesnej nauki.
Bp Bode uczestniczy w pracach specjalnej grupy roboczej ds. moralności seksualnej. Obok biskupów obradują w niej także przedstawiciele skrajnie progresywnego Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików. Ordynariusz Osnabrück zapowiedział, że we wrześniu grupa robocza przedstawi konkretne propozycje zmian.
A przecież w Księdze Kapłańskiej czytamy:
Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!
Tymi wszystkimi rzeczami nie plugawcie się, bo tymi wszystkimi rzeczami plugawiły się narody, które wypędzam przed wami.
Także i ziemia stała się nieczysta. Ukarałem ją więc za jej winę, a ziemia wypluła swoich mieszkańców.
Bo każdy, kto czyni jedną z tych obrzydliwości, wszyscy, którzy je czynią, będą wyłączeni spośród swojego ludu
A nieco dalej:
Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.
Wiemy dobrze, jaki los spotkał Sodmoę, gdzie mężczyźni „swawolili” z mężczyznami. Stosunki homoseksualne to dla nas, chrześcijan, przede wszystkim ciężki grzech. Jak więc można błogosławić grzech? Św. Paweł w liście do Rzymian pisał:
Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie.
Czyż nie jest rolą nie tylko duchownych, ale wszystkich członków wspólnoty Kościoła napominanie grzeszników, by zawrócili ze złej drogi, która prowadzi wprost do piekła? Czyż to właśnie nie wypływa wprost z miłości bliźniego, która nie pozwala biernie przyglądać się, jak ci tkwią w niewoli grzechu? Czy nie powinien w obliczu nakłaniania innych do grzesznego życia głośno protestować?
/pch24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!